Harry Styles - to nie piszczące fanki były najgorsze [RELACJA]
Harry Styles 2 lipca zagrał w Polsce koncert na Stadionie Narodowym. Wrażenia? Jak na wydarzenie takiego kalibru, niestety, pozostawił we mnie spory niedosyt i rozczarowanie.
Żyłam tym koncertem na długo, zanim się zaczął. Polowanie na bilety to osobna kwestia - na tej wojence odniosłam pyrrusowe zwycięstwo, bo co prawda udało mi się zdobyć wejściówkę, aczkolwiek zarówno miejsce (losowanie <3), jak i kwota, którą zapłaciłam (dynamiczne ceny <3), pozostawiały wiele do życzenia.
Podobne
- War is over. Mamy bilety na Taylor Swift, strona stoi, manifestowanie zadziałało
- Girl in red wystąpi w Polsce. Znamy szczegóły wydarzenia
- Billie Eilish wystąpi w Polsce. Kiedy zagra i jaka cena biletów?
- Inside Seaside - listopadowy powrót do festiwalowej ery. Kto wystąpi w Gdańsku?
- Marcin Maciejczak: "chcę pokazać moją bezczelną twarz" [WYWIAD]
Górna trybuna G32, rząd 21, miejsce 506. Jedne z najwyższych miejsc po lewej stronie na skos od sceny. Tuż przed koncertem zero zmartwień: widzę scenę, wybieg, są telebimy. Kiedy wszedł support (świetny zespół Wet Leg) stwierdziłam z kolei: no to klops. Gigantyczny głośnik zasłaniał mi widok dokładnie na samym środku. Gdy Harry stał na froncie sceny, w ogóle go nie widziałam. Dużo lepsze miejscówki miały osoby z "widokiem bocznym ograniczonym". Posiadacze takich biletów finalnie nie widzieli tylko zespołu, który był schowany we wnęce wewnątrz sceny. Rzadziej tracili z oczu samego Harry'ego Stylesa, no, chyba że chwilkę szalał między instrumentalistami.
Harry Styles w Polsce na Stadionie Narodowym/beczce/wiadrze
Akustyka Stadionu Narodowego lub jak kto woli, beczki bez dna, to dramat. Tyle w temacie, choć dochodzą mnie różne głosy. Z jednych trybun było słychać dobrze, gdzie indziej pogłos był taki, że nie dało się rozróżnić słów. Kiedy Harry zaśpiewał "She", pierwszą balladową piosenkę przy akompaniamencie gitary, dopiero wtedy odebrałam go bez zarzutu. Być może to zasługa akustycznego seta - to by całkiem nieźle tłumaczyło warszawskie sold outy Eda Sheerana.
Jeśli ktoś przyjechał na koncert Harry'ego Stylesa nie znając słów utworów, to mógł zapomnieć o zabawie na pełnej. Sama potrzebowałam dłuższej chwili, żeby przetworzyć, jaką piosenkę akurat śpiewa. Łupało równo: aż strach pomyśleć, co będzie na The Weeknd, gdzie jest dużo więcej basowych elementów.
To było autentycznie przykre - teoretycznie czułam się na to przygotowana, ale w praktyce i tak zabolało. Ocena dźwięku: klatka schodowa/10
Harry Styles - She (Official Audio)
Harry Styles: wielkie boom, ale bez fajerwerków
Zły widok i niezbyt dobry dźwięk sprawiły, że pomimo najszczerszych chęci, trudno mi było się dobrze bawić. Czy się wyskakałam? Jeszcze jak. Wytańczyłam? Owszem. Zdarłam gardło? Pewnie. Popłakałam się kilka razy? Tak! (na "Fine Line", "Sign of the Times", "As It Was" i z totalnie niewiadomych przyczyn na "What Makes You Beautiful").
Zabrakło mi jednak poczucia, że uczestniczę w czymś naprawdę dużym, w czymś tak znaczącym. Z mojej perspektywy: to było poprawne show. Tylko tyle, nic więcej. Po Harrym Stylesie oczekiwałam jednak przeżywania koncertu jeszcze tydzień po, totalnego wzruszenia i emocjonalnego strzaskania. Po powrocie z imprezy (przez zamknięcie mostu zajęło to około dwóch godzin) temat "Love On Tour" w Warszawie został już właściwie zgaszony.
One Direction - What Makes You Beautiful (Official Video)
Nie zjedzcie mnie - to nie wina Harry'ego
Oglądając nagrania z koncertu osób, które były bliżej czy bawiły się na płycie, mam wrażenie, że byliśmy na totalnie dwóch innych eventach. Nie widziałam szalonej energii, nie widziałam showmana. Zaznaczę to jednak: Harry prawdopodobnie wbił niemożliwą liczbę kroków, biegając po wybiegu i wytańczył się na maksa.
Przypuszczam, że z bliska czy nawet z innej części trybun, rozgromił i był najjaśniejszą gwiazdą popu. Styles w ten sposób performuje muzykę: mocno, z zacięciem idola. Gdyby jakiś film miał być jego personifikacją, padłoby pewnie na "Wszystko wszędzie naraz". Podczas koncertu ten jego obraz był dla mnie jednak totalnie niedostępny i na maksa odległy. W stu procentach mogę za to docenić jego kontakt z widzami, bo faktycznie nie szczędził sił na interakcji z fanami i zabawianie publiki.
Ta była zresztą wspaniała. Piękne akcje fanowskie na "Satellite" (migające światełka ze specjalnej aplikacji) oraz "Keep Driving" (podnoszenie i opuszczanie świecącej latarki) rozświetliły cały stadion i wyglądały absolutnie fantastycznie. Najgłośniejsze show ever też zasługuje na oklaski: biedny Harry nie mógł sobie poradzić z uciszeniem rozentuzjazmowanego tłumu.
Udało mu się za to wydukać "Bartek" i "Bialystok". Obcokrajowcy próbujący mówić po polsku brzmią totalnie uroczo, a że był to Harry Styles, poziom słodyczy wybił poza skalę. Gigantyczny hałas i pisk, na który się skarżono w gruncie rzeczy w ogóle mi nie przeszkadzał - podobno "Leave America" huknęło tak, że fanów było słychać aż na Schodkach. Niedobrze dla uszu, dobrze dla nas. W ogólnym (nie moim, jednostkowym) rozrachunku, home show można uznać więc za nadzwyczajne, może nawet wybitne. W każdym razie, na pewno za udane.
Harry Styles - As It Was (Official Video)
Harry Styles - koncert na warszawskim Stadionie Narodowym. Wnioski?
Dla mnie do definitywnie nie jest ostatni koncert Harry'ego. Czy się rozczarowałam, przejechałam, sparzyłam i nie do końca czuję się zadowolona z warszawskiego show? Tak. I dlatego wiem, że potrzebuję innej perspektywy. Chcę przeżyć to, co przeżywali ludzie na płycie, w Johnny's Place, Hollywood i Bishopsgate. Chcę tej radości i zaangażowania, nawet kosztem kilku godzin stania w kolejce. Chcę doświadczyć Harry'ego Stylesa w całej jego okazałości.
Pieniądze przychodzą, odchodzą stale. Harry zostaje.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół