Szkoła idealna? Obsadzamy influencerów w rolach nauczycieli

Narzekanie na nauczycieli wpisane jest w rozwój uczniów. W Dzień Edukacji Narodowej należy docenić osoby, które poświęcają swoje życie, żeby edukować dzieci i nastolatków. Z tej okazji redakcja Vibez stworzyła idealne grono pedagogiczne - w role nauczycieli i nauczycielek wcielają się polscy influencerzy i influencerki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rozwiązywanie konfliktów za pomocą muzyki brzmi jak plan? W takim razie na stanowisko dyrektora zostanie powołany nie kto inny jak Edzio Rap. Influencer szybko wymyśli piosenkę z trzech słów rzuconych przez dzieci w trakcie kłótni, a gdy będzie taka potrzeba - zarapuje na wywiadówce, zachęcając rodziców do wpłacania do szkolnej kasy. Twórczość influencera może także sprowokować uczniów do lepszego zachowania - w końcu kto chciałby wysłuchiwać nagany w formie improwizowanego rapu.

WF to katorga kojarząca się wyłącznie z grą w siatkówkę i skakaniem przez kozła? Odmienić to może Marta Linkiewicz. Obsadzenie jej w roli nauczycielki wychowania fizycznego daje gwarancję ostrego wycisku. Sporty walki zamiast gry w zbijaka? Brzmi jak spełnienie marzeń wielu uczniów. Protestować mogą jednak osoby, które dotychczas chowały się za materacami lub grały w tenisa stołowego.

O Julii Żugaj można mówić wiele, jedno jest jednak pewne: nikt wśród polskich influencerów nie ma takiego podejścia do dzieci jak ona. W związku z tym to właśnie Julia otrzyma zaszczyt opieki nad dziećmi w klasach 1-3, ucząc ich tym samym czytania, w szczególności jej książki "Tak miało być", pisania, liczenia czy śpiewania m.in. utworu "Południowy Biegun". W trakcie przerw małe żugajki będą miały szansę na nagranie tiktoka i zrobienie zdjęcia z ulubioną wychowawczynią.

Nie ma lepszej osoby do prowadzenia religii, niż Najjjka. W końcu katolicka influencerka pojmuje prawdy wiary w sposób, który kłóci się nawet z naukami księży, może więc przekazywać najprawdziwszą (w jej mniemaniu) wiarę Kościoła katolickiego. Przy okazji w trakcie lekcji z influencerką uczniowie dowiedzą się czegoś na temat wychowania seksualnego, mamy więc klasyczny przykład dwa w jednym. Czego chcieć więcej?

Czy w polskich mediach społecznościowych działa ktoś, kto mógłby sprawdzić się w roli nauczyciela szeroko pojętej przyrody, a na dalszej edukacyjnej drodze także chemii i biologii? Bez wątpienia jest to dr inż. Adam Mirek, autor dwóch książek popularnonaukowych dla dzieci oraz współautor edukacyjnej gry planszowej. Influencer w prosty i przystępny sposób tłumaczy procesy biologiczne i doświadczenia chemiczne tak, żeby nauka była ciekawa i rozrywkowa. Lekcje z nim zapewne różniłyby się od tradycyjnej przyrody, na której jedynym doświadczeniem jest dotykanie cytryny papierkiem lakmusowym.