Spartańskie warunki w kebabie? Wolałbyś tego nie wiedzieć
W internecie pojawił się nowy trend. Wyzwanie polega na tym, że byli pracownicy firm zdradzają ich największe sekrety. Niektóre naprawdę zwalają z nóg. Co działo się za kulisami pewnego kebaba?
TikTok, w przeszłości działający pod nazwą Music.ly, to platforma społecznościowa, która w krótkim czasie zdobyła ogromną popularność na całym świecie. Aplikacja umożliwia użytkownikom tworzenie, udostępnianie i przeglądanie filmików.
Podobne
- Ksiądz zgłosił się do "T5M3"? "Jako dobry żołnierz Jezusa Chrystusa"
- Ile zarabia policja? "To są małe pieniądze za tak odpowiedzialny zawód"
- Tiktoker otworzył fejkową Żabkę. Ropucha wygryzie popularną firmę?
- Dziecko tiktokerki nie nosi butów? Internauci oburzeni
- Jelly Frucik wziął ślub? Fani nie dowierzają
Na portalu często pojawiają się nowe trendy i challenge. Im więcej osób bierze w nich udział, tym większą popularność zdobywają. Obecnie na TikToku viralowe zasięgi zdobywają filmiki, w których byli pracownicy różnych firma zdradzają rzeczy, które praktykowano tam na porządku dziennym, a gdyby trafiły do opinii publicznej, to straciłyby klientów.
Tygodniowe mięso w kebabie
W internecie wywiązała się żywa dyskusja na temat sekretów różnych miejsc w pracy. Do popularnego trendu dołączyła była pracowniczka lokalu z kebabem. Dziewczyna opublikowała wpis na portalu X, który zszokował internautów. Relacjonuje, że przez mały ruchu 25-kilogramowa kolba kurczaka była wymieniana raz na tydzień (wtedy, kiedy udało się ją wyprzedać).
Dodatkowo pracownicy byli zobowiązani mrozić ją na noc, aby kolejnego dnia mogła się podgrzewać przez kolejne 11 godz.: "W kebabie, w którym pracowałam, była 25-kilogarmowa kolba kurczaka na tydzień. Nie było w ogóle ruchu, więc to nam nie schodziło i codziennie to zamrażaliśmy i odmrażaliśmy. Na kiju stało też przez całe 11 godzin otwarcia. W ostatnie dwa dni śmierdziało już gównem. Uważajcie, gdzie jecie".
Internauci łączą się w bólu
Pod wpisem wybuchła dyskusja. Wielu internautów zdradziło, że w ich byłych miejscach pracy wcale nie było lepiej: "Jak byłam na dniu próbnym w lodziarni i zatkała się nam maszyna do świderków, to właściciel przepychał ją patyczkiem, który pomiędzy oblizywał i wkładał dalej. Mam teraz traumę na budki z lodami; W cukierni, w której pracowałam, często sprzedawaliśmy torty, które leżały tam ponad tydzień. Zmienialiśmy tylko śmietanę i szło do wysyłki; W pierogarni mieliśmy ciasto dnia, które było ciastem miesiąca".
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos