Nagrywał głupie filmiki w sieci. Teraz zarobi fortunę w Brukseli

Fidias Panayiotou to 24-letni youtuber pochodzący z Cypru. Mężczyzna jest znany z licznych pranków, które nie zawsze kończą się dobrze. Jakiś czas temu musiał poważnie tłumaczyć się z jednego ze swoich wybryków. Influencer opublikował film, w którym zrelacjonował wycieczkę do Japonii. Postanowił, że spróbuje uniknąć płacenia za bilety pociągowe oraz za śniadanie w pięciogwiazdkowym hotelu. Afera nie przeszkodziła mu w dalszym tworzeniu materiałów. Jego filmiki zdobywają viralowe zasięgi.

Fidias Panayiotou nie ukrywa, że jest osobą, która "zawodowo popełnia błędy". Mężczyzna nie ma najmniejszego pojęcia o polityce. W styczniu tego roku po raz pierwszy wziął udział w wyborach. Wtedy też udzielił wywiadu lokalnej telewizji Alpha Cyprus. To właśnie tam zdradził, że nigdy nie głosował, ale miał dość rządów "nerdów" w Brukseli. Wystąpienie idealnie dopełniał jego outfit - tenisówki, szorty, marynarka oraz trzy krawaty na szyi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mimo niewiedzy Fidias postanowił kandydować do Parlamentu UE. W kwietniu tego roku złożył deklaracje. Youtuber utrzymywał, że jego celem nie jest zdobycie mandatu, a zmotywowanie młodych ludzi do zaangażowania się w politykę. Finalnie influencer sprankował samego siebie.

Na Cyprze mieszka ok. 900 tys. osób. W wyborach do Europarlamentu wzięło udział 683 tys. Frekwencja wyniosła nieco poniżej 59 proc., co oznacza wzrost z 45 proc. w porównaniu z wyborami odbywającymi się w 2019 r. Analitycy zaznaczają, że jest to częściowo zasługa youtubera. Panayiotou zajął trzecie miejsce pod względem liczby oddanych na niego głosów. Aż 19,4 proc. mieszkańców kraju zdecydowało postawić "x" przy jego nazwisku. W konsekwencji mężczyzna został europosłem.

Źródło: BBC