Sabrina Carpenter rozwiewa plotki na swój temat. Wokalistka nie odbiega od normy?

Nastoletnie gwiazdy Disney Channel dorastają, co nie wszystkim przypada do gustu. Demi Lovato skupiła się na muzyce, Miley Cyrus ma już na swoim koncie nieszczęśliwe małżeństwo, które doprowadziło do powstania hitu "Flowers". Selena Gomez osiąga ogromną popularność dzięki marce kosmetyków Rare Beauty. Swoją ścieżkę znalazła też Sabrina Carpenter, która obecnie spełnia się w roli piosenkarki. Kobieta ma na swoim koncie m.in. support Taylor Swift czy kontrowersje związane z nagrywaniem teledysku w kościele.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pod koniec utworu "Nonsense" jednej ze swoich hitowych piosenek, Sabrina Carpenter śpiewa kilka zdań nawiązujących do miejsca, w którym występuje. Fragmenty te często są nacechowane erotycznie, co wzbudza kontrowersje. Część fanów wspiera artystkę, która buduje swój wizerunek na kanwie Lolity, która hobbystycznie łamie serca biednym chłopcom. Przeciwnicy byłej gwiazdy Disney Channel zarzucają jej natomiast, że jest wulgarna i negatywnie wpływa na słuchające ją nastolatki.

Dziennikarze Vanity Fair zaprosili Sabrinę Carpenter do namalowania autoportretu. W trakcie powstawania obrazu artystka została zapytana m.in. o to, czy opinia publiczna ma jakieś twierdzenie dotyczące jej samej, z którym się nie zgadza. Carpenter przyznała, że w ciągu ostatniego roku wielokrotnie słyszała, że musi być najbardziej nakręconą seksualnie dziewczyną żyjącą kiedykolwiek na świecie ze względu na teksty jej piosenek.

Sabrina Carpenter stwierdziła, że choć ze sceny mówi szalone rzeczy, tak naprawdę jej poziom potrzeb seksualnych plasuje się na przeciętnym poziomie. Wygląda więc na to, że kolejny raz należy narysować grubą linię między twórczością artystów, a ich życiem prywatnym i osobowościami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Źródło: "Vanity Fair"