PoPiS Szafarowicza. "Jarmark Cz(trz)askowskiego okazał się hitem"
To kolejna już poPiSówka w wykonaniu Oskara Szafarowicza. Tym razem działacz PiS pochwalił się sukcesem, jaki odniósł organizowany przez niego "Jarmark Cz(trz)askowskiego".
Oskar Szafarowicz, który startuje w wyborach na radnego Warszawy, jednocześnie wspierając kandydata na urząd prezydenta stolicy Tobiasza Bocheńskiego, robi wszystko, by zdyskredytować jego głównego konkurenta. Mowa oczywiście o Rafale Trzaskowskim, który według wielu komentujących - w tym Krzysztofa Stanowskiego - nie ma godnego przeciwnika. Trudno więc dziwić się, że jego oponenci dwoją się i troją, żeby podkopać jego pozycję.
Jednym z głównych adwersarzy Rafała Trzaskowskiego jest Oskar Szafarowicz, który otwarcie sprzeciwia się dotychczasowym działaniom prezydenta Warszawy. Działacz PiS po "straganie Donalda Tuska" otwartym w lecie zeszłego roku zdecydował się na kolejny happening. Tym razem poświęcony włodarzowi stolicy.
Oskar Szafarowicz chwali "Jarmark Cz(trz)askowskiego"
"PoPiSówka" idealnie wpisuje się w narrację prowadzoną przez Szafarowicza. Większość jego działań skupionych jest na popisywaniu się osiągnięciami partii Kaczyńskiego. Biorąc pod uwagę, że jest już PO rządach PiS, słowo to nabiera jeszcze większego wymiaru. A skoro o chwaleniu mowa, Oskar szczyci się organizacją "Jarmarku Cz(trz)askowskiego".
Szafarowicz twierdzi, że "kolorowy festyn to jego odpowiedź na szarą rzeczywistość miejskich wyzwań". Szkoda, że kolory przeszkadzają mu, jeśli chodzi o społeczność LGBT. A może coś się zmieniło, skoro Oskar miał nadzieję, że tęczowa czapeczka ze śmigłem, którą nosił na głowie, "wywoła zainteresowanie włodarza".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarek Czaruje o walce z SZALONYM REPORTEREM, SEQUENTO, CLOUTMMA, ILUZJI i BIZNESIE
Kandydat na radnego nazywa prezydenta "dup..."
Mimo nieobecności głównego zainteresowanego Szafarowicz i tak uznał, że jarmark okazał się sukcesem. Zorganizował nawet loterię, w której główną nagrodą był rogal. Oskar nie zamierza jednak zwalniać tempa, o czym świadczy jego zapowiedź kontynuacji happeningu, w której próbował użyć ordynarnego określenia w stosunku do Trzaskowskiego.
Zapewne działacz PiS miał na myśli wybory samorządowe, które odbędą się już 7 kwietnia. Jako kandydat na radnego Warszawy mógłby jednak być nieco bardziej okrzesany i powstrzymać się od nazywania kogokolwiek "dup*arzem". W końcu taki język nie przystoi osobie, która chce "godnie" reprezentować warszawiaków. O tyle dobrze, że swoim brakiem ogłady jasno pokazuje, jakim jest kandydatem.
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- Merch Drwala 2025 nadchodzi. Trzy daty, które lepiej zapamiętaj
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos