Polacy znów dopłacą do kopalń. Mimo że węgiel jest najdroższy w historii
Polska Grupa Górnicza oczekuje miliardów dotacji od państwa w 2024 r. Eksperci alarmują o nieodpowiedniej strukturze polskiej energetyki.
Polska Grupa Górnicza (PGG) to największy krajowy producent węgla. Portal businessinsider.pl ustalił, że PGG oczekuje od państwa w 2024 r. dotacji w wysokości 5,5 mld zł. Mimo że polski węgiel jest obecnie najdroższy w historii.
Podobne
- Sprzeciw Greenpeace. Chodzi o pływający gazoport w Gdańsku
- Futuro Vegetal - kim są aktywiści klimatyczni, którzy oblewają się krwią?
- Polska wyjdzie z energetycznej "czarnej dziury"? Zapowiedzi ministry środowiska
- Szafarowicz uderza w Tuska. Czym jest Nature Restoration Law?
- Oskar Szafarowicz jest na nie. "Nie dla unijnej eko-ideologii!"
Do sytuacji górnictwa odniósł się również Grzegorz Onichimowski, były prezes Towarowej Giełdy Energii, współtwórca programu energetycznego Platformy Obywatelskiej. 20 listopada, na konferencji zorganizowanej przez Forum Energii alarmował: "Górnictwo węgla kamiennego czeka katastrofa w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy, jeśli nie wymyślimy, co z tym zrobić".
Energetyka oparta na węglu jest nieopłacalna
Do ustaleń businessinsider.com.pl odniósł się Jakub Wiech, redaktor naczelny portalu energetyka24.pl. W poście na X podał, że od 1990 r. podatnicy dopłacili do utrzymania sektora węglowego ok. 260 mld zł.
Zaniedbania kolejnych rządów w zakresie modernizacji polityki energetycznej skutkują tym, że miks energetyczny w Polsce jest katastrofą zarówno pod względem finansowym i ekologicznym. Kraje Europy zachodniej są na etapie planowania łączenia sieci przesyłowych, aby efektywnie rozprowadzać nadwyżki produkowane przez odnawialne źródła energii (OZE). W Polsce w 2022 r. blisko 80 proc. prądu pochodziło ze spalania paliw kopalnych, z czego 69 proc. z węgla.
W lutym 2023 r. dla energia.rp.pl w kontekście rekordowo wysokich cen polskiego węgla wypowiedział się prof. Konrad Świrski z Politechniki Warszawskiej. Powiedział: "Wydobycie jest nieefektywne i drogie. Ceny wskazują, że polski węgiel ponownie jest droższy od importowanego, więc nic dziwnego, że import ponownie rośnie". Profesor podkreślał: "Skoro nie jesteśmy w stanie więcej produkować, to ograniczmy import poprzez większą ilość OZE, które można stabilizować tą energetyką systemową, którą jeszcze posiadamy".
Jak podał portal wnp.pl, pod koniec 2021 r. w górnictwie zatrudnione było niecałe 76 tys. osób. Niektórzy komentatorzy w mediach społecznościowych zauważają, że bardziej opłacalne byłoby zainwestowanie bardzo dużych kwot w umożliwienie przebranżowienia tej grupy zawodowej, niż dalsze utrzymywanie kopalni. Również pod względem zmian klimatu. Pisaliśmy już o tym, że elektrownia Bełchatów jest największym pojedynczym emiterem CO2 w Europie.
Źródło: businessinsider.com.pl
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół