Nowy spot Prawa i Sprawiedliwości. Absurd goni absurd
W poniedziałek 11 września Prawo i Sprawiedliwość udostępniło najnowszy spot wyborczy. W bardzo oryginalnej produkcji główną rolę odegrał Jarosław Kaczyński. Od kogo prezes odebrał telefon?
Prawo i Sprawiedliwość nowy tydzień rozpoczęło udostępnieniem spotu wyborczego. W mediach społecznościowych od razu zrobiło się gorąco. Na X (Twitter) można znaleźć zarówno komentarze chwalące produkcję, jak i te, które krytykują ją od góry do dołu.
Dlaczego spot PiS wywołał tak duże emocje? Najpewniej dlatego, że partia rządząca po raz kolejny w kampanii wyborczej nawiązała do Donalda Tuska oraz złowieszczych Niemiec czekających, aby wtrącić się w polską politykę.
Najnowszy spot Prawa i Sprawiedliwości
Prawo i Sprawiedliwość w kampanii wyborczej idzie na całość. W najnowszym spocie po raz kolejny partia przestrzega przed Tuskiem oraz Niemcami. Główną postacią występującą w produkcji jest sam prezes Jarosław Kaczyński.
Przekaz udostępnionego filmu jest bardzo prosty. Prawo i Sprawiedliwość dobre, Tusk i Koalicja Obywatelska złe. Na początku spotu widzimy zdjęcia satelitarne, które przedstawiają ambasadę naszych zachodnich sąsiadów w Warszawie. Ukazuje się niewyraźna, czarna postać, która do kogoś dzwoni. Okazuje się, że telefon odbiera Jarosław Kaczyński.
Jesteśmy świadkami dość dziwnej rozmowy. W spocie ambasador Niemiec chce rozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim na temat wieku emerytalnego w Polsce. Sugeruje, że wolałby, aby był na takim poziomie, jak za czasów premiera Donalda Tuska.
- Proszę przeprosić pana kanclerza, ale to Polacy w referendum zdecydują w tej sprawie. Nie ma już Tuska i te zwyczaje się skończyły - odpowiada Jarosław Kaczyński.
Użytkownicy mediów społecznościowych zauważają, że absurdem jest, iż ambasador Niemiec chce rozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim. Pod spotem można znaleźć wiele komentarzy, że od prowadzenia rozmów dyplomatycznych powinien być prezydent Andrzej Duda bądź premier Mateusz Morawiecki. Przedstawiciele Niemiec wolą jednak dzwonić do prezesa partii rządzącej. Trudno wziąć to na poważnie.
Absurdalny spot Prawa i Sprawiedliwości
Trzeba oddać partii rządzącej, że spot wyborczy robi dokładnie to, czego życzą sobie jej przedstawiciele. Wywołał ogromne emocje, pod postem co chwilę pojawiają się nowe komentarze, mówi o tym cały internet. Udostępniona produkcja jest krótka i trafia do tych, do których ma trafić.
Smuci jednak fakt, że polska polityka schodzi na taki poziom dyskusji. Trudno sobie przypomnieć jakikolwiek wiec Prawa i Sprawiedliwości, na którym nie straszą przed Donaldem Tuskiem. To samo tyczy się Koalicji Obywatelskiej. Największa partia opozycyjna straszy społeczeństwo Zjednoczoną Prawicą. Polacy oczekują od polityków czegoś więcej. Chcemy debaty, rozmów na poziomie, wymiany zdań i poglądów. Niestety, dostajemy spoty wyborcze, które mogłyby być skeczami na jakiejś nocy kabaretowej.
Popularne
- Treści dla dorosłych znikają z X? Blokada dotyczy całej Europy (tak, Polski też)
- Najkwaśniejsze cukierki świata w polskim sklepie? Tiktoker podjął wyzwanie
- Matcha jest obrzydliwa? Cała prawda o warszawskim zapaleniu opon mózgowych [VIBEZ CHECK]
- Spotify wprowadza weryfikację wieku. Możesz stracić swoje konto?
- Wiernikowska dołączyła do groźnego trendu. Naraziła zdrowie swojego synka?
- Doda powiesiła Labubu na Łódź Summer Festival. Wybrała PRZEMOC
- Nazistowska reklama jeansów Sydney Sweeney? To prawaki ryczą najgłośniej
- Muzyczne premiery sierpnia 2025. Na jakie zagraniczne płyty czekamy najbardziej?
- Chappell Roan wraca z mocną balladą. "The Subway" to jej mały pamiętnik? [RECENCZJA]