Niedźwiedź zabił myśliwego. Drapieżnikowi pomogła grawitacja

Polowanie od wieków jest postrzegane jako tradycja i sposób na kontrolę populacji zwierząt, ale niesie za sobą także poważne zagrożenia. Wypadki z bronią, przypadkowe postrzelenia oraz ryzyko związane z przebywaniem na trudnym terenie to tylko część z nich. Do tego dochodzą kwestie etyczne i ekologiczne - nadmierne polowania mogą zaburzyć równowagę ekosystemu, a presja na trofea prowadzi do wyginięcia rzadkich gatunków. W świecie, gdzie coraz więcej mówi się o odpowiedzialności wobec natury, warto zastanowić się, czy ryzyko związane z polowaniem jest warte ponoszonych kosztów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To miało być zwykłe polowanie na niedźwiedzie. 9 grudnia w hrabstwie Lunenburg w Wirginii w USA grupa myśliwych wybrała się do lasu, aby zdobyć trofea i futra. Jednemu z mężczyzn udało się śmiertelnie postrzelić drapieżnika, który szukał schronienia na szczycie drzewa. Średnio sprytni myśliwi nie przemyśleli jednego - zabity niedźwiedź spadł z ogromnej wysokości, a jego amortyzatorem okazał się jeden z mężczyzn. Gigantyczny ssak pokiereszował myśliwego, który został przewieziony do szpitala, jednak po kilku dniach walki o życie zmarł. Sytuację potwierdził Departament Zasobów Dzikiej Przyrody w Wirginii.

Informację o wypadku ojca potwierdził syn ofiary, Josh Harvey. Mężczyzna dodał wpis na Facebooka w chwili, gdy ranny myśliwy walczył o życie w szpitalnym łóżku: "Jeśli znacie mojego tatę, wiecie, że to ciężko pracujący, życzliwy i troskliwy człowiek. Człowiek, który nigdy nie opuścił dnia pracy. Człowiek, który oddałby wam swoją koszulę. Człowiek, który kocha przebywać na świeżym powietrzu i nigdy nie przegapiłby dobrej okazji na polowanie. Tata robił to, co kocha najbardziej - polował na niedźwiedzie ze mną i kilkoma swoimi dobrymi przyjaciółmi, kiedy doznał bardzo poważnych obrażeń. Przed nami długa droga. Droga pełna rachunków medycznych, czasu spędzonego poza pracą i ciężkiej walki. Monty Powell, David W. Rutledge, Jeff Harvey, Bradyn Montgomery, Chad Pillow - chciałem tylko powiedzieć, że od czasu wypadku na polowaniu jesteście dla mnie jak skała. Kocham was, chłopaki. I dziękuję za modlitwy, proszę, módlcie się dalej. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Tata jest twardzielem, to pewne. Jest w rękach Boga, a my jesteśmy wdzięczni za wszystko".

Josh Harvey nie tracił nadziei, że jego ojciec wróci do zdrowia: "To będzie długa droga, ale mam nadzieję, że pewnego dnia odzyskam mojego najlepszego przyjaciela. Kocham cię, tato. Chcę też ogromnie podziękować lekarzowi, który był z nami na polowaniu oraz Spotowi Woodsowi i Kayli Waldrup za szybki powrót do ciężarówki, by wezwać karetkę. Kocham cię, człowieku. Dasz radę, tato, walcz jak mistrz!".