Najjjka stanie przed sądem? Katoinfluencerka odpiera zarzuty

Jak donosi Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, w Sądzie Rejonowym w Rybniku niebawem rozpocznie się proces karny przeciwko Natalii Ruś, znanej w sieci jako "Najjjka". Według organizacji prokuratura postawiła jej zarzuty publicznego pochwalania przestępstw i znieważenia osób pochodzenia żydowskiego. Proces odbędzie się na podstawie zawiadomienia złożonego przez OMZRiK.

W dniu 25 listopada 2024 r. Natalia Ruś, influencerka posługująca się pseudonimem "Najjjka", ma zasiąść na ławie oskarżonych w procesie karnym III K 744/24. Prokuratura Rejonowa w Rybniku zarzuca jej przestępstwa z art. 255 i 257 Kodeksu karnego, czyli publiczne pochwalanie przestępstw oraz znieważenie osób pochodzenia żydowskiego.

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK). Proces będzie się toczył w Sądzie Rejonowym w Rybniku, a głównym świadkiem oskarżenia ma być Konrad Dulkowski, prezes zarządu OMZRiK.

OMZRiK opublikował szczegóły dotyczące sprawy na platformie X:

Za te czyny Natalii Ruś grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Natalia Ruś, znana również jako Najjjjka, szybko odniosła się do zarzutów na swoim profilu na platformie X. W odpowiedzi na oświadczenie OMZRiK influencerka zaprzeczyła, jakoby popełniła przestępstwo, zaznaczając, że jest niesprawiedliwie oskarżona:

"A prawda jest taka - skomentowałam w swoim filmie całą tę sytuację z gaśnicą, którą uczynił w sejmie Grzegorz Braun i jestem JEDYNĄ osobą na całą Polskę, która została za to oskarżona, a przecież ludzie to masowo komentowali, wyrażali swoją opinię i jakoś przed sądem nie stają".

W swoich kolejnych wpisach Najjjka podkreślała, że nie zamierzała pochwalać żadnego przestępstwa, a jej komentarz miał na celu jedynie zachęcenie widzów do refleksji:

"Ja w swoim filmie zadawałam pytania, aby zachęcić ludzi do myślenia, wręcz komentowałam to w ten sposób, że mógł to zrobić inaczej, ale jak widać i tak na siłę stara się mi wciąż coś wcisnąć. Czy w Polsce nie mogę już komentować nawet danej sprawy, bo od razu to przestępstwo?"

Zarzuty wobec Natalii Ruś wynikają z jej komentarza dotyczącego incydentu, w którym brał udział Grzegorz Braun - kontrowersyjny polityk, który użył gaśnicy podczas jednego z posiedzeń Sejmu. Najka, w nawiązaniu do tej sytuacji, postanowiła publicznie wyrazić swoją opinię. W jednym z wpisów influencerka zadała retoryczne pytanie dotyczące Brauna:

"Jakie niby przestępstwo popełnił Grzegorz Braun podczas całej akcji z gaśnicą w sejmie? Rozkmińmy tę sytuację, zostańmy filozofami".

Najka twierdzi, że jej komentarz miał na celu jedynie pobudzenie dyskusji i refleksji nad zachowaniem polityka.

Przed Natalią Ruś stoi poważne wyzwanie, gdyż grozi jej kara do trzech lat więzienia. Mimo to influencerka nie zamierza milczeć, broniąc swojego prawa do wyrażania opinii. W obliczu zbliżającego się procesu, jej stanowisko i aktywność na platformie X mogą przyciągnąć jeszcze większą uwagę opinii publicznej.