Nagi protest feministek. Nie chcą prawicowej władzy

Protesty towarzyszą nam niemal od początku istnienia świata. Głośne hasła, transparenty czy inne akcje pomagają zwrócić uwagę na uciążliwe problemy społeczne. Najczęściej organizuje się je, gdy spora grupa osób nie zgadza się z panującymi zasadami. Za pomocą protestu chcą wyegzekwować zmianę podejścia osób odpowiedzialnych za dany stan. Zdarza się, że akcje bywają bardzo kontrowersyjne. Wszystko po to, aby uniknąć ignorancji ze strony władz.

W miniony weekend odbyły się wybory do francuskiego parlamentu. 1 lipca tamtejsze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podało wyniki pierwszej tury. Nie wszyscy są zadowoleni z obrotu spraw...

Najwięcej, bo aż 33,2 proc. zdobyła skrajnie prawicowa partia - Zjednoczenie Narodowe -wraz z sojusznikami. Na drugim miejscu uplasowali się przedstawiciele lewicy - Nowy Front Ludowy - którzy zdobyli 28 proc. poparcia. Trzecie miejsce należało do centrowego obozu prezydenta Emmanuela Macrona. 20 proc. osób posiadających prawa wyborcze oddało głos na partię.

30 czerwca na francuskie ulice wyszły oburzone feministki. Kobiety zabrały ze sobą mopy i zaczęły myć chodnik. Akcja miała miejsce w samym centrum Paryża. Jeden z tamtejszych portali internetowych nagrał całe zajście. Filmik w zawrotnym tempie obiegł internet.

Najwięcej kontrowersji wzbudził fakt, że feministki nie miały na sobie koszulek. Jedynie kolorowe spódniczki, wysokie buty oraz gumowe rękawiczki do sprzątania. Dodatkowo na klatkach piersiowych oraz wiaderkach z wodą miały wypisane hasła takie jak: "antyfaszyzm". Grupa kobiet nie zgadza się na przedmiotowe traktowanie. Są oburzone wynikiem pierwszej tury wyborów.

Źródło: Clpress