Marcin Dubiel i Natsu oficjalnie się rozstali. "Proszę o nie drążenie tego tematu"

Marcin Dubiel to polski youtuber. Influencer zdobył rozgłos dzięki prankom, które kilka lat temu publikował na swoim kanale. Filmiki z żartami często wzbudzały kontrowersje. Obecnie kontent Dubiela jest bardziej stonowany, natomiast wielu internautów w dalszym ciągu ma w pamięci jego poczynania.

Pod koniec 2023 r. pojawiły się podejrzenia, że Marcin Dubiel mógł być zamieszany w największą aferę polskich youtuberów Pandora Gate. Influencer opublikował kilka statementów, które miały przekonać publikę o jego niewinności, natomiast każde z nagrań spotkało się z krytyką internautów. Dubiel od przeszło roku stara się odbudować swoją reputacje, jednak jego starania nie przynoszą zbyt dużych efektów.

Od kilku dni detektywi z TikToka spekulowali, że Marcin rozstał się ze swoją dziewczyną - Natalią Karczmarczyk "Natsu". Plotki argumentowali tym, że para nie wrzuca już wspólnych zdjęć, a w social mediach influencerki pojawiały się wymowne cytaty, które dały do myślenie jej obserwatorom. "Jak głupio z mojej strony zapomnieć, że to ja jestem miłością swojego życia" - napisała pewnego razu Natsu na Instastory. Dodatkowo youtuberzy wybrali się na dwa osobne wyjazdy.

Do internetu wyciekło również zdjęcie kartonów przeprowadzkowych, które były podpisane imieniem Natalii. Nie byłoby to nic dziwnego (w końcu ludzie czasem się przeprowadzają), gdyby nie fakt, że nie chodziło tu o rzeczy osobiste, a o przedmioty kuchenne, które para mogłaby spakować wspólnie.

Na Instagramie Natsu właśnie pojawił się obszerne statement. Influencerka przyznała, że jej związek z Marcinem niedawno się zakończył. Ponadto podkreśliła, że była to ich wspólna decyzja, jednak nie z jej inicjatywy. Na koniec poprosiła, żeby internauci nie drążyli tematu, ponieważ sprawa jest dla niej naprawdę bolesna. Na Instastory czytamy:

"Bardzo boli mnie czytanie komentarzy, które widzę pod swoimi postami i innych nieprawdziwych oskarżeń w wiadomościach prywatnych. Zatem rozwiewając wszelkie wątpliwości, bo nie zależy mi na żadnych teoriach spiskowych i rozgłosie, wręcz przeciwnie - tak, podjęliśmy z Marcinem decyzje o rozstaniu. Jakiś czas temu, jest to dla mnie ch*lernie ciężki okres, może tego nie widać na socialach, bo o to mi chodziło, nie chce współczucia, nie chcę rad, chcę spokoju. Chce żyć przynajmniej trochę normalnie w tej nowej rzeczywistości. Poza tym jestem silną babą i wszystko tłumie w sobie, sama nie wiem czy to dobrze. Wracając, szukamy mieszkań osobno, do tego czasu musimy mieszkać razem, ale nie ma między nami złej krwi ani złych emocji.

Jest tylko smutek i żal. Rozstanie nie jest z mojej inicjatywy, bo to mi zarzucacie, niczego nie oznajmiłam, nikogo nie zostawiłam. Można powiedzieć, że to wspólna decyzja, choć nie z mojej inicjatywy. Tadek zostaje z Marcinem, sami możecie sobie wyobrazić jak serce pęka mi na milion kawałków, jednak tak było od początku, to pies Marcina. Jutro oglądam dwa mieszkania i jedno z nich wybiorę mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się przeprowadzić. Proszę o nie drążenie tego tematu, bo nasz związek nie jest publiczny od dwóch lat i jego zakończenie niech też takie pozostanie. Zbyt wiele kosztuje mnie to emocji, aby więcej tu wyjaśniać. Proszę tylko o spokój.

To pierwsze i ostatnie moje słowa w tym temacie, pamiętajcie, że rozstajemy się z Marcinem w zgodzie, życzę mu jak najlepiej bo dalej mi na nim zależy i przeżyliśmy masę cudownych chwil, jednak nasze drogi się rozeszły i każdy idzie w swoją stronę".