Najbardziej absurdalne przepisy w szkolnych statutach

Łamią prawa uczniów. Szokujące postanowienia szkolnych statutów

Źródło zdjęć: © canva
Maja Kozłowska,
17.01.2024 15:30

O absurdach szkolnych statutów, czyli wewnętrznych przepisach w placówkach edukacyjnych, długo by można dyskutować. Niektóre z zasad są sprzeczne z polskim prawem.

Statut szkolny to dokument, który reguluje pracę placówki, a także określa prawa i obowiązki uczniów i nauczycieli. Nierzadko zdarza się, że zapisy w wewnętrznym kodeksie stoją w sprzeczności z polskim prawem. Dzieje się tak, ponieważ obowiązek skonstruowania takiego dokumentu często przypada w udziale pedagogom. Ci raczej nie mają wykształcenia prawniczego, które umożliwiłoby im ułożenie jasnych i klarownych przepisów, w pełni zgodnych z wyższą rangą aktami prawnymi.

- Cele ogólne systemu oświaty, które wyrażają się w preambule do ustawy Prawo oświatowe, mówią o wartościach, takich jak demokracja, solidarność, tolerancja. Mówią o tym, że szkoła powinna przygotowywać do dorosłego życia, do obowiązków rodzinnych i obywatelskich. Niestety przez te naruszenia nie ma możliwości realizacji tych celów - podkreśla wiceprezes Stowarzyszenia Umarłych Statutów Daniel Sjargi.

Uczniowie, którzy uważają, że ich prawa są łamane, często nie wiedzą, gdzie zwrócić się po wsparcie. Przeważnie szukają go w internecie, kierując swoje wątpliwości czy pytania do Prawa Marcina lub właśnie Stowarzyszenia Umarłych Statutów.

Najbardziej absurdalne zapisy w szkolnych statutach. Jazda bez trzymanki

Zasady dotyczące ubioru, makijażu, społecznych relacji - w irracjonalnych regułach zawartych w szkolnych statutach można przebierać. Niektóre z nich godzą tylko w jedną grupę (np. w uczennice), inne z kolei dotykają każdą osobę uczniowską. Jednym z faworytów jest Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. Świętej Rodziny z Nazaretu w Krakowie. Szkoła średnia zakazuje swoim wychowankom (także tym pełnoletnim) odbywania stosunków sek*ualnych. Może nie byłoby w tym nic dziwnego - placówka jest w końcu miejscem publicznym - gdyby nie wyszczególnienie, że zakaz obowiązuje również w wolnym czasie uczniów.

Stowarzyszenie Umarłych Statutów akcentuje, że owy zapis narusza m.in. prawo do wolności i stoi w sprzeczności z art. 31 ust. 1 konstytucji.

To jednak nie koniec absurdalnych i oburzających zapisów ze szkolnych statutów.

Najbardziej absurdalne przepisy w szkolnych statutach
Najbardziej absurdalne przepisy w szkolnych statutach (canva)

Szkoła Podstawowa nr 45 im. Jana Matejki w Łodzi zakazuje uczennicom noszenia spodni podczas szkolnych uroczystości. Z jakiego powodu? Czyżby godziło to w schludny wygląd wychowanków placówki? Nie wiadomo. Należy tutaj podkreślić, że rozmaite zapisy dotyczące zakazu makijażu, malowania paznokci itp. były już podnoszone przez Rzecznika Praw Obywatelskich, który na początku zeszłego roku apelował do kuratorów oświaty o zajęcie stanowiska i regulację problematycznych zapisów w statutach.

Według statutu Liceum Plastycznego w Kaliszu, jeśli dyrektor nie przyzna racji osobie uczniowskiej, która będzie skarżyć się na łamanie praw uczniów, jest ona zobowiązana do wygłoszenia przeprosin.

Szczytem góry lodowej są oburzające praktyki Liceum Sztuk Plastycznych im. Stanisława Kopystyńskiego w Zespole Szkół Plastycznych we Wrocławiu oraz Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Piotra Potworowskiego w Poznaniu. Obie szkoły przywłaszczały sobie prawa do prac artystycznych uczniów wraz z możliwością ich sprzedaży.

trwa ładowanie posta...

Jak skonstruować statut szkolny zgodny z prawem?

Daniel Sjargi ze Stowarzyszenia Umarłych Statutów radzi, aby osoby odpowiedzialne za stworzenie takiego dokumentu miały możliwość skorzystania za wsparcia prawnego. Dodaje, że przed wcieleniem w życie statutu, warto skonsultować jego treść z samorządem szkolnym, radą rodziców lub radą szkoły.

- Bardzo ważne jest, aby grono pedagogiczne w procesie tworzenia szkolnych statutów otrzymywało wsparcie w zakresie prawnym, umożliwiając im lepsze zrozumienie prawa oświatowego. Konieczne jest także unikanie automatycznego sięgania po gotowe wzorce, bez ich uprzedniej weryfikacji. Czymś powszechnym jest kopiowanie statutów z innych szkół lub używanie wzorów z przypadkowych stron internetowych. Dostrzegając to zjawisko, nasze Stowarzyszenie opracowało "Statut nieumarły", wzór statutu szkoły z komentarzem ekspertów, ale i tak należy dostosować go do specyfiki danej szkoły - komentuje Daniel Sjargi.

Podkreśla również, że placówka edukacyjna, która narusza prawa uczniów i uczennic, nie może krzewić wartości, do których jest zobowiązana przez prawo oświatowe.

- Cele ogólne systemu oświaty, które wyrażają się w preambule do ustawy Prawo oświatowe, mówią o wartościach, takich jak m.in. demokracja, solidarność, tolerancja. Mówią o tym, że szkoła powinna przygotowywać do dorosłego życia, do obowiązków rodzinnych i obywatelskich. Niestety przez liczne naruszenia praw uczniowskich, także w statucie szkoły, nie ma możliwości realizacji tych celów. Trudno też brać dobry przykład z postawy nauczycieli, jeżeli ci bezmyślnie stosują bezprawne regulacje. Rodzi się wtedy pytanie, czy taka szkoła ma rację bytu? - zastanawia się Sjargi.

Wiceprezes Stowarzyszenia Umarłych Statutów wskazuje, że dobry statut szkolny to taki, który nie tylko jest zgodny z przepisami polskiego prawa, ale również bierze pod uwagę dobro oraz rozwój uczniów i nauczycieli.

trwa ładowanie posta...

Źródło: portalsamorzadowy.pl

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0