Konopskyy apeluje: "nie piszcie fanfików o mnie i o Wardędze". Sprawdzam, co jest w środku

Konopskyy 8 października opublikował film "MROCZNA PRZESZŁOŚĆ POLSKIEGO YOUTUBA" (i zarobił grubą kasę), w którym rozpracowuje influencerów zamieszanych w Pandora Gate. Przy jego tworzeniu współpracował m.in. z Sylwestrem Wardęgą i Gimperem.

W materiale padają informacje obciążające Stuu i wychodzą na jaw wiadomości, jakie pisał do małoletnich dziewczynek oraz jego spotkania z - dosłownie - dziećmi. Konopskyy ujawnił także niepokojące fakty o Marcinie Dubielu, Boxdelu, Vertezie, VOJTAZIE, dissovskim czy Żiżeju.

W materiale wspomina o pomocy, którą uzyskał ze strony innych influencerów. Dodaje też, żeby widzowie nie pisali fanfików o nim i o Wardędze.

Wattpad kwitnie marnymi dziełami literackimi, z których przeważająca część to fanfiki - twórczość fanów, nawiązująca do jakiegoś uniwersum lub celebrytów. Jednym z najpopularniejszych fanfików na świecie jest "After", który był zainspirowany Harrym Stylesem. Doczekał się tłumaczeń, a nawet filmów - piąta część trafiła do kin w tym roku.

Kto wie, czy fanfiki o Konopskim i Wardędze też doczekają się ekranizacji - oby nie. Postanowiłam jednak sprawdzić, co takiego czai się w wattpadowych odmętach i czy te historie są faktycznie tak złe, jak można by się tego spodziewać.

Na pierwszy ogień poszła "Puszka Pandory", przyznaję, skusiło mnie stosunkowo dużo wyświetleń. Przeleciałam przez dziewięć rozdziałów i spotkało mnie całkiem miłe zaskoczenie. Historia była absurdalnie śmieszna, z gatunku tych, które podsyła się ziomeczkom z komentarzem "xddddddddd".

Boxdel i jego milion osobowości, świetni drugoplanowi bohaterowie (m.in. Marcin Najman, Alan Kwieciński), płaczliwy Wardęga i Konopski z "niewinnymi, hipnotyzującymi, jelenimi oczami". Jedyna wzmianka, która do tej pory wzbudza racjonalne obiekcje to dialog Wardęgi w rozmowie z Baxtonem.

Pierwsze dzieło ma jak na razie tylko trzy krótkie rozdziały. Jest zdecydowanie dużo gorsze niż poprzedni tekst, który był całkiem przyzwoicie napisany. "Współpracownicy" to typowy Wattpad. Dramat z interpunkcją, ortografią, stosowanie niezrozumiałej składni, błędy stylistyczne i podawanie masy totalnie niepotrzebnych informacji. Brakuje jeszcze informacji, że Konop miał na sobie czarny cropp top, szerokie spodnie, a na śniadanie zjadł naleśniki. Do tej pory - wątku seksualnego brak.

"Zagadkowa miłość" to bardzo podobny case. Dwa krótkie rozdziały źle napisanego tekstu. Wardęga oblewający się gazowanym napojem, dłoń Druida dłużej zatrzymująca się na ramieniu Konopa... Big no. Do tego zdecydowanie lepiej nie wracać, bo pewnie będzie gorzej.

Podczas pisania tego artykułu na Wattpadzie randomowo pojawił się kolejny fanfik. Wydaje mi się, że na dniach będzie ich przybywać. "Tajemniczy Druid" w pierwszym rozdziale cytuje piosenkę Arctic Monkeys "Why'd you only call me when you're high?", więc łatwo mogę się domyślić, dokąd to zmierza.

To był najgorszy z fanfików Konopskyy x Wardęga, jaki przeczytałam. To tekst, w którego trakcie czytania masz ochotę poprosić o mikser.

Jakkolwiek koncept wydaje się zabawny, tak nie ukrywajmy, trochę słabo shipować ze sobą prawdziwych, żyjących ludzi. Szczególnie kiedy o to proszą i prawdopodobnie nie jest to dla nich zbyt komfortowe. Mam nadzieję, że fala fanfików o Konopskim i Wardędze ustanie, chociaż jednocześnie przyznam, że "Puszka Pandory" szczerze mnie rozbawiła.

Wykorzystywanie Pandora Gate do napędzania wesołej twórczości nie wydaje się jednak szczególnie moralne.