Koniec biznesu dzieci. Prezydentka miasta staje w obronie?
W internecie pojawił się post, który oburzył mieszkańców Gliwic. Na Facebooku tamtejszej straży miejskiej opublikowano pewien komunikat. Funkcjonariusze tłumaczą, że dzieci nie mogą sprzedawać lemoniady bez odpowiednich pozwoleń. Rozgonili grupkę młodzieży, a prezydentka miasta stanęła w ich obronie.
Chyba każdy w dzieciństwie choć raz zapragnął zarobić własne pieniądze. W grę wchodziła wtedy pomoc sąsiadom, wyprowadzanie psów czy inne drobne aktywności. Niektórzy rozstawiali również stanowisko do sprzedaży starych zabawek czy własnoręcznie robionych napojów takich jak lemoniada. Niestety od dłuższego czasu w Polsce takie zachowania są mocno tępione. Aby móc rozkręcić własny biznes, niezbędne są odpowiednie pozwolenia.
Straż miejska z Gliwic przegoniła dzieci
21 czerwca zakończył się rok szkolny. Uczniowie szkół podstawowych oraz średnich właśnie rozpoczęli wakacje. Grupa dzieci z Gliwic postanowiła dorobić sobie trochę pieniędzy na letnie wyjazdy. Niestety ich biznes został zamknięty przez lokalnych funkcjonariuszy.
Straż miejska na swoim Facebooku poinformowała, że otrzymała niecodzienne zgłoszenie: "Dzieci sprzedające lemoniadę na ulicach miast to widok, który budzi nostalgiczne wspomnienia i uśmiech na twarzach przechodniów. Aktywność jest postrzegana jako symbol przedsiębiorczości i zabawy. Wczoraj takie właśnie zgłoszenie zostało odebrane przez dyżurnego Straży Miejskiej. Zgłaszający poinformował nas o dzieciach, które sprzedają lemoniadę bez odpowiednich zezwoleń.
Dalej tłumaczą: "Jesteśmy zobowiązani, aby każde wasze zgłoszenie sprawdzić. Udaliśmy się na ul. Architektów, aby wyjaśnić sprawę. Wytłumaczyliśmy dzieciom, dlaczego niestety nie mogą w tym miejscu sprzedawać lemoniady. Otrzymały od nas wskazówki na przyszłość, tak by móc z powodzeniem kontynuować swój 'biznes'. Pamiętajcie, działamy 'na podstawie i w granicach prawa'".
Prezydentka miasta staje w obronie dzieci
W komentarzach rozpętała się istna burza. Wielu internautów krytykuje postawę tamtejszych funkcjonariuszy. W obronie dzieci stanęła sama prezydentka miasta - Katarzyna Kuczyńska-Budka:
"Jedna kwestia to obowiązujące przepisy. A druga to fakt, że w mieście mamy do czynienia z wieloma sytuacjami, gdzie naprawdę potrzebna jest interwencja czy wsparcie straży miejskiej. Zawsze będę za tym, by straż miejska po pierwsze działała tam, gdzie to potrzebne. Bo tu było zasadne, ale niepotrzebne".
Popularne
- McDonald's przywraca kultowe produkty. Klasyki wracają już wkrótce!
- Nowy obrzydliwy trend. Szon Patrol ruszył na polowanie
- Mężczyzna wyrwał chłopcu czapkę, którą ten dostał od tenisisty. Fejkowe oświadczenie lata po X
- Rodzice Lily Phillips szczerze o córce. Nie powstrzymali łez
- VIRAL Kebab On Tour - kultowy foodtruck zawita do Kielc oraz wróci do korzeni w Krakowie!
- Szokujące słowa księdza. W małżeństwie "pod groźbą grzechu nie można odmówić współżycia"
- Wyrzuciła go z hotelu. Reakcja Karoliny z DRE$$CODE na piosenkę Eryka Moczko
- Naprawdę to zaśpiewali. Afera na rozpoczęciu roku szkolnego
- Uczniowie załamani planami lekcji. Szkoła do późnego wieczoru?