Japonki godzą się na zdradę? To uwarunkowane kulturowo
W mediach społecznościowych wiralem zostały uliczne wywiady z Japonkami na temat zdrady. Nastawienie młodych kobiet wzbudziło zdziwienie w innych kręgach kulturowych.
W sieci krąży wiralowe nagranie z wywiadami przeprowadzonymi wśród młodych kobiet na japońskiej ulicy. Są pytane, czy uważają korzystanie z płatnych usług seksualnych przez partnera za zdradę.
Podobne
- Dzieliło ich prawie 60 lat. Romans dał jej dużo do myślenia
- Wszedł do strefy tylko dla kobiet. Na turystę wylała się fala krytyki
- Sztuczna inteligencja ubiera kobiety. Przy okazji "poprawia" to i owo
- Nagie wystawy. Muzea otwierają się dla nudystów
- 95 proc. ciała ma w tatuażach. Trollom zawsze mówi to samo
Wiele z rozmówczyń odpowiedziało, że wolałyby, żeby ich partner płacił za seks, niż szukał emocjonalnej bliskości z innymi kobietami. Młode Japonki zastrzegają też, że ważna jest dla nich szczerość w tej kwestii. Część podkreśliła, że nie byłyby zadowolone, gdyby ich partner korzystał z płatnych usług seksualnych, ale że byłyby to w stanie zrozumieć w zależności od okoliczności. Niektóre zaś uznają płacenie za seks za zdradę w każdej sytuacji.
Czy korzystanie z usług seksualnych to zdrada?
Prostytucja jest w Japonii prawnie zakazana, ale ustawa z 1956 r. nie przewiduje kar za pracę seksualną ani za korzystanie z usług pracownic i pracowników seksualnych. Karane jest nagabywanie, nakłanianie i zmuszanie do prostytucji oraz czerpanie korzyści finansowych z sutenerstwa w jakiejkolwiek formie.
Przemysł usług seksualnych przybiera w Japonii różne formy. "Mydlarnie" to łaźnie, w których klienci są namydlani i obsługiwani przez personel. Tego rodzaju usługi świadczą też niektóre salony masażu i zabiegów estetycznych ("różowe salony") czy tematyczne kluby. Usługi na telefon działają jako "usługi zdrowotne".
Freelancerki i freelancerzy kontaktują się z potencjalnymi klientami za pośrednictwem stron deai (internetowych serwisów randkowych). Japonia jest wciąż wysoce patriarchalnym społeczeństwem, z tego rodzaju usług korzystają więc przede wszystkim mężczyźni.
Religia shintō nie tabuizuje seksu. W buddyzmie również nie jest on demonizowany, nie ma jedynie tolerancji dla żadnych nadużyć seksualnych. Jak pokazał wiralowy film to, czy coś uznajemy za zdradę, jest uwarunkowane kulturowo. Różne odpowiedzi kobiet, które się w nim wypowiedziały, dodatkowo uwydatniają, że granice w związkach są indywidualne i zależą od ustaleń między partnerami.
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- Merch Drwala 2025 nadchodzi. Trzy daty, które lepiej zapamiętaj
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos