Greta Thunberg podpadła Niemcom. Aktywistka dostanie zakaz wjazdu?

Greta Thunberg od lat jest symbolem młodzieżowego ruchu na rzecz walki z kryzysem klimatycznym. Jednak ostatnie wydarzenia w Niemczech, w których brała udział, wywołały falę krytyki. Udział Thunberg w propalestyńskiej demonstracji w Berlinie, która zakończyła się przemocą, sprawił, że politycy CDU zaczęli otwarcie wzywać do ograniczenia jej obecności w kraju.

W środę, 9 października, Alexander Throm, polityk CDU, wyraził stanowcze żądanie zakazu wjazdu do Niemiec dla Thunberg. "W Niemczech nie ma miejsca dla nienawidzących Żydów takich jak Greta Thunberg" - powiedział w rozmowie z gazetą "Bild". Jego stanowisko wywołane jest udziałem Grety w demonstracji propalestyńskiej, która odbyła się w Berlinie i zakończyła się starciami z policją. Thunberg potępiła działania niemieckich służb, co dodatkowo spotęgowało kontrowersje.

Politycy CDU uważają, że Thunberg przekroczyła granice, angażując się w polityczne kwestie Bliskiego Wschodu, które nie są zgodne z niemieckimi wartościami. Throm oraz inni członkowie chadecji podkreślają, że takie zachowanie nie może być tolerowane, a zakaz wjazdu miałby być odpowiedzią na promowanie postaw antysemickich i wspieranie radykalnych ruchów.

Postulat zakazu wjazdu dla Grety Thunberg wywołał burzliwą dyskusję w niemieckich mediach. "Degradacja klimatycznej świętej Grety do zagorzałej antysemitki i sojuszniczki brutalnych demonstrantów w Berlinie-Kreuzbergu, którzy wznoszą płonące barykady i atakują funkcjonariuszy policji, jest porażająca" - pisze dziennik "Münchner Merkur". Dziennikarze zwracają uwagę, że choć Thunberg zdobyła międzynarodową sławę dzięki działaniom na rzecz klimatu, jej zaangażowanie w konflikt izraelsko-palestyński budzi w Niemczech ogromne kontrowersje.

Gazeta "Nürnberger Nachrichten" przypomina natomiast, że Thunberg, od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października, coraz mniej mówi o klimacie, a coraz częściej angażuje się w kwestie polityczne związane z Bliskim Wschodem.

Chociaż część polityków i mediów otwarcie popiera zakaz wjazdu dla Thunberg, nie wszyscy są zgodni. "Die Welt" krytykuje ten postulat, twierdząc, że zakaz wjazdu byłby niebezpiecznym precedensem. "Zakaz wjazdu dla szwedzkiej aktywistki byłby tak samo zły, jak zakaz wjazdu dla prawicowego radykała Martina Sellnera" - pisze gazeta. Zdaniem "Die Welt", nawet w przypadku kontrowersyjnych postaci, takich jak Thunberg, wolność słowa i prawo do demonstrowania powinny być respektowane.

Źródła: Deutsche Welle