Gimper ukrył film o Lil Masti. Będzie pozew?
Film dotyczący Lil Masti i zjawiska sharentingu zniknął z internetu. Gimper tłumaczy, dlaczego ukrył nagranie.
Zjawisko sharentingu w internecie jest niezwykle popularne. Influencerzy pokazują swoje dzieci, dzięki którym uzyskują współprace warte tysiące złotych. Zabawki, kosmetyki, filmy w kinach, remonty pokoi, nowe meble, ubrania, a nawet hotele w zagranicznych kurortach - bombelek załatwi wszystko, o czym marzą jego rodzice.
Podobne
- Lil Masti zapowiedziała film z porodu. Aktywistka oburzona
- Gdzie kończy się prywatność dziecka? Lil Masti nie zna umiaru [OPINIA]
- Gimper przeprosił za "gadanie głupot". Czy wiarygodnie?
- Sąd "odblokował" film Gimpera. Zniknął z YouTube'a na wniosek Lil Masti
- Co wydarzyło się na F2F Gonciarza i Gimpera? Przemoc, pozwy i narkotyki
Lil Masti królową sharentingu?
Jedną z influencerek stosujących sharenting jest Lil Masti. Była freak fighterka jeszcze przed porodem otrzymywała dziesiątki paczek dla swojej córki Arii. Dziewczynka wystąpiła już w reklamie środków do prania oraz kosmetyków dla dzieci. Influencerka od czasu porodu na Instagramie udostępniła już 52 zdjęcia i filmy z udziałem córki. Filmik, na którym Lil Masti pokazuje Arii świat, stał się viralem. Niby fajnie, ale gdzie w tym wszystkim prywatność i troska o bezpieczeństwo dziecka?
W polskim internecie wysoko w rankingu sharentingowych rodziców stoją także Sylwia i Jan Dąbrowscy. Małżeństwo regularnie pokazuje swoje dzieci, przy okazji reklamując m.in. premiery filmów familijnych czy książek. Para nie ma problemu z pokazywaniem twarzy czy imion córek.
Materiał Gimpera ukryty przed światem
Gimper nagrał obszerny film na temat sharentingu. Jego nagranie dotyczyło głównie Lil Masti. Materiał nie spodobał się influencerce, która zgłosiła sprawę do sądu. W związku z tym youtuber musiał ukryć nagranie, które stało się materiałem dowodowym.
Gimper powiedział: - Lil Masti stwierdziła, że na tyle jej się nie podoba krytyka, która została wystosowana w jej kierunku, że to jest sprawa, którą należy skierować do sądu.
Influencer poruszył temat w programie "Zgrzyt", który prowadzi. Gimper powiedział: - Pojawiło się najpierw wezwanie do usunięcia, na które ja pozwoliłem sobie bardzo szeroko odpowiedzieć dlaczego się z tym nie zgadzam i dlaczego te materiały nie zostaną usunięte.
W sprawę zamieszany jest także Revo, ponieważ materiał o sharentingu pojawił się także na kanale Zgrzyt. Gimper podkreślił, że jego zdaniem krytyka działań Lil Masti była uzasadniona, a jej poczynania z Arią i reklamami można określić mianem "niemoralnych i krzywdzących".
Sąd po zapoznaniu się ze sprawą zażądał zabezpieczenia materiałów, w związku z czym Gimper ukrył materiały, aby nie były wystawione na widok publiczny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NIEPOKOJĄCE ŚLEDZTWO STANOWSKIEGO
Jakie są zagrożenia sharentingu?
Głównym problemem sharentingu jest narażanie dziecka na niebezpieczeństwo. Materiały opublikowane w sieci mogą trafić w ręce kogoś niepowołanego, kogo celem jest wyrządzenie krzywdy dziecku. Wielokrotnie mówi się także, że podawanie w internecie imienia dziecka potencjalnie ułatwia pracę porywaczom, którzy znając imię ofiary, zyskują jej zaufanie.
Wielu zagranicznych influencerów ukrywa twarze i imiona dzieci, aby chronić ich prywatność i zadbać o bezpieczeństwo. Polscy influencerzy pod tym względem są daleko w tyle - w końcu pieniądze ze współprac muszą się zgadzać, a rozpromieniona buzia bombelka jest najlepszą reklamą.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół