Generator grafik z Kaczyńskim usunięty. Kampania wyborcza idzie wybitnie
KO opublikowała w internecie program, który generował grafiki wymierzone w Jarosława Kaczyńskiego. Ludzie zaczęli wykorzystywać go w innym celu niż zamierzony.
Październikowe wybory zapowiadają się naprawdę wybitnie. Miesiąc przed, a wyborcy poznali już naprawdę kontrowersyjnych kandydatów do Sejmu (Romana Giertycha, Stanisława Derehajło - tego od Pana Areczka, Tomasza Stalę czy Łukasza Mejzę), a nawet byli świadkami afery o jedzenie psów.
Podobne
- Tusk wytłumaczył się młodym z Giertycha. "Proszę o zaufanie"
- Szafarowicz odpowiada na hejt. "Ponad tym, co złe i pełne pogardy"
- Kolacja z Tuskiem czy obiad z Hołownią? Szafarowicz odpowiada
- Oskar Szafarowicz chciał zakpić z Tuska. Pomylił brutto z netto
- Porównuje Tuska do Oszusta z Tindera. Wykorzystał sztuczną inteligencję
Do bingo kontrowersyjnych działań partii politycznych możemy dorzucić najnowszy projekt Koalicji Obywatelskiej. KO stworzyła generator grafik z wizerunkiem Jarosława Kaczyńskiego. Wcześniej billboardy z Kaczyńskim i podpisem "Ja jestem zagrożeniem" pojawiły się w całej Polsce.
KO poinformowała, że "na prośbę internautów" udostępnia im program do tworzenia własnych wersji plakatów. Członkowie partii nie mogli się spodziewać, że przyniesie to efekt odwrotny od zamierzonego.
Porażka generatora KO. Pierwszy etap: cenzura
Internauci rzeczywiście chętnie zabrali się za generowanie grafik z Kaczyńskim. Szybko się jednak okazało, że obrazki, które pojawiały się w social mediach, ewidentnie były tworzone nie przez sympatyków KO, a przez jej opozycjonistów.
"Jestem zagrożeniem dla Romana Giertycha", "jestem zagrożeniem dla patoopozycji", "jestem zagrożeniem dla aktywiszcza z Sopotu" to tylko niektóre z grafik, które zwojowały internet.
KO zareagowała błyskawicznie: ocenzurowała konkretne słowa, których nie można było użyć przy tworzeniu obrazków. Na liście zakazanej znalazły się takie wyrazy jak: ch*j, Unia, zdrajcy czy platforma w różnych wariantach deklinacji.
Etap drugi. Generator grafik z Kaczyńskim usunięty
Kreatywność internautów nie zna jednak granic i nawet zbanowanie słów takich jak "Tusk", "naziści" czy "kacapy", nie mogło powstrzymać antyopozycjonistów.
- "Ja jestem zagrożeniem dla Rudego, bo po nazwisku nie da się wpisać",
- "Ja jestem zagrożeniem dla T U S K A",
- "Ja jestem zagrożeniem dla germańskich sługusów",
- "Ja jestem zagrożeniem dla niemiecko-rosyjskich interesów w Polsce"
To tylko niektóre z grafik, jakie można znaleźć w sieci. KO zdecydowała się ukrócić ten proceder i ostatecznie stanęło na... usunięciu generatora.
Strona internetowa nadal stoi, lecz można z niej wyłącznie pobierać grafiki, bez możliwości ich customizacji.
W temacie społeczeństwo
- Polska staje do walki z kryzysem demograficznym. Czy "Rządowy Tinder" rozwiąże problem?
- Bolt Lokalnie już jest. Możesz zamówić przejazd z osobą płynnie mówiącą po polsku?
- We Wrocławiu pojawi się świąteczny tramwaj. Św. Mikołaj rozda grzecznym upominki
- Kolacja z Natsu wystawiona na licytację. Pieniądze pójdą na szczytny cel
Popularne
- Patec atakuje ostatni szczyt z Krony Ziemi. Dlaczego Elbrus jest tak problematyczny?
- Dlaczego myślę, że BAZA wygra milion złotych? Sory FAZA, dobry start to nie wszystko [OPINIA]
- Jaki jest twój festiwalowy perfect match? Edycja: Polska. Idealny prezent na Święta last minute [VIBEZ IN LINE]
- "KOCHAM POLSKĘ" za koncerty Mery Spolsky. Oto prawdziwe dobro narodowe [RELACJA]
- Fani Lorde czekali na jej koncert ponad dobę. Co jeszcze są w stanie zrobić dla artystki? [VIBEZ IN LINE]
- Największe sekrety Spotify Wrapped. Czy muzykę AI uwzględniono w podsumowaniu? [WYWIAD]
- Bolt Lokalnie już jest. Możesz zamówić przejazd z osobą płynnie mówiącą po polsku?
- Szop pracz włamał się do sklepu monopolowego. Trafił na izbę wytrzeźwień?
- Polska staje do walki z kryzysem demograficznym. Czy "Rządowy Tinder" rozwiąże problem?





