Oskar Szafarowicz ujawnił nowy talent. "Poetycko" drwi z aktywiszcza

San Kocoń, rzecznicze prasowe organizacji Ostra Zieleń, człończe Partii Zielonych oraz aktywiszcze LGBT i ekologiczne podczas prezentacji kandydatów z listy Koalicji Obywatelskiej w Krakowie ogłosiło swój udział w wyborach. A prawicowa strona internetu popadła w głęboką konsternację. Tak głęboką, że zapomniała, jak odmieniać zaimki przez przypadki.

- Dzień dobry, San Kocoń, kandyduję w Krakowie w okręgu 13. z miejsca 19. Reprezentuję Ostrą Zieleń, jestem aktywiszczem LGBT i aktywiszczem ekologicznym - powiedziało kandydacze podczas swojego wystąpienia w Krakowie.

Drwin ze strony prawicowców nie ma końca. X [Twittera] zalała masa skandalicznych nagrań i komentarzy uderzających w Kocoń. Swoje trzy grosze wtrącił oczywiście Oskar Szafarowicz. Młody działacz PiS podał dalej jedno z nagrań z aktywiszczem, pokazując jednocześnie swoje umiejętności poetyckie.

To przykre, że działacz polityczny, który powinien dawać przykład innym młodym Polakom, w tak wstrętny sposób nabija się z odmienności. Gdyby tego było mało wygląd Szafarowicza - jaki by nie był - również bywa wyśmiewany w mediach społecznościowych. Nam nic do tego, ale człowiek na takim stanowisku powinien wiedzieć, że taka praktyka nie przystoi wykształconym osobom.

San Kocoń nie przejmuje się jednak krytyką. "Ja się martwię łamaniem praw człowieka, brakiem systemowej ochrony praw zwierząt i niszczeniem środowiska, a prawaki moimi zaimkami" - kwituje krótko na X aktywiszcze.

Szafarowicz również doczekał się odpowiedzi od aktywiszcza. "Napisał potężny 'działacz młodzieżowy', który reprezentowania młodych w nadchodzących wyborach się wystraszył. Szafarowicz, może ty za gadanie oczekujesz przelewów, ale nie mierz każdego swoją miarą. Nie wszyscy są w polityce dla pieniędzy" - skomentowało San Kocoń.