Fanka zleakowała płeć dziecka Andziaks i Luki. Poszkodowana influencerka zabrała głos
Na kanale Andziaks właśnie pojawiła się oficjalna relacja z gender reveal party youtuberów. Niestety pewna fanka nie dotrzymała tajemnicy i zleakowała płeć dziecka, za nim influencerzy zdążyli ogłosić ją na swoich social mediach. Angelika nie kryje złości. Postanowiła skonfrontować się z dziewczyną.
Angelika Trochonowicz, działająca pod pseudonimem "Andziaks", to znana influencerka, która zdobyła ogromną popularność na polskim YouTube i Instagramie. W internecie tworzy głównie content lifestyle'owy. Jej mąż, Łukasz Trochonowicz "Luka", wspiera ją zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Często pojawia się w publikowanych materiałach. Dodatkowo prowadzi własne konta w social mediach. W 2020 r. na świat przyszła ich córeczka Charlotte. Dziecko stało się prawdziwą gwiazdą YouTube'a.
Podobne
- Jeleniewska ukradła zdjęcie? Influencerka odniosła się do zarzutów
- Luka przywołuje Andziaks do porządku. "Nie normalizujmy zakupoholizmu"
- Luka i Andziaks są kontrowersyjni? Przecież to ludzie robią z igły widły...
- Przemek Pro i Kartonii będą rodzicami? Detektywi z TikToka w akcji
- Monika Kociołek żali się fanom. "Mam prawdziwe poważne problemy"
Niespełna dwa miesiące temu Andziaks pochwaliła się internautom, że spodziewa się dziecka. Do rodziny Trochonowiczów dołączy nowy członek rodziny.
Gender reveal party dziecka Andziaks i Luki
Youtuberzy postanowili, że muszą hucznie uczcić wieść o ich kolejnym potomku. Z tej okazji zorganizowali wypasione gender reveal. Impreza odbyła się dokładnie w tym samym dworku, co wesele Andziaks i Luki. Para zaprosiła masę gości, którzy zostali poproszeni o wybranie outfitu różowego - jeśli myślą, że urodzi im się dziewczynka oraz niebieskiego - jeśli uważają, że będzie to jednak chłopiec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
GENDER REVEAL PARTY!🩵🩷| Andziaks
Głównym punktem programu był efektowny pokaz pirotechniczny, dzięki któremu rodzice, rodzina oraz przyjaciele, dowiedzieli się, kto znajduje się w brzuchu influencerki. Oczom wszystkich zebranych ukazał się niebieski dym oraz konfetti tego samego koloru - youtuberzy spodziewają się chłopca. Na kanale Andziaks właśnie pojawiła się relacja z tego wyjątkowego dnia.
Fanka zleakowała płeć dziecka Andziaks i Luki
Na kanał Luki właśnie wleciało Q&A, w którym wspólnie z żoną odpowiadał na pytania dotyczące dziecka oraz gender reveal party. Para poruszyła m.in. temat imienia chłopca - na ten moment rozważają Maksymilian, Liam oraz Tiago - wspólnych podróży czy tego, czy już zaczęli kupować ubranka.
W pewnym momencie padło pytanie związane z tym, że ktoś przedwcześnie zdradził płeć dziecka Andziaks i Luki. Influencerka nie kryła złości i oburzenia. Zdradziła, że osoba, która zleakowała tę ważną informację to ich fanka. - Pisałam z tą dziewczyną. Na samej imprezie nie byłam zdenerwowana, byłam taka: no co zrobić, tacy są ludzie i już. I tak wiedziałam, że Tomek kończy tę rolkę, więc ją wrzucę i większość naszych widzów zobaczy tę informację od nas - przyznała. Następnie dodała, że dopiero później w niej zawrzało, gdy cały TikTok był zasypany nagraniem.
Andziaks napisała do fanki i powiedziała, że nie życzy sobie, żeby prowadziła o niej konto. Przyznała, że była wściekła na dziewczynę. Ta tłumaczyła się, że to nie ona wykonała zdjęcie, tylko ktoś w komentarzach pod jej filmem podrzucił leaka, a ona stworzyła tylko rolkę. Para zaznaczyła, że nie uznają jej tłumaczenia i bardzo nie ładnie się zachowała.
Popularne
- "I do pieca" zostanie zdaniem roku? Trend opanował internet
- Koniec klasycznego języka? Liczba 67 została słowem roku
- Wersow poleciała samolotem do fryzjera. Teraz tłumaczy się widzom
- Cameraboy płacze za Nikitą. "Prawdziwy mężczyzna"
- Katy Perry spełniła swój teenage dream? Nie uwierzysz, co stało się podczas show w Krakowie [RELACJA]
- Książulo ma problemy. Nie wszystko poszło zgodnie z planem
- Edzio wyprowadził się z Polski. W nowym kraju zacznie od nowa
- Katy Perry oceniła polskie słodycze. Kamery nagrały reakcję
- Natsu wywołała SZOK u swoich widzów. Wszystko przez "figurkę z Sycylii"





