Erotyczny trening fitness. Czy jest się czym bulwersować?
Media społecznościowe obiegło nagranie "erotycznego" treningu fitness. Ćwiczenia bioder i mięśni dna miednicy to dobry pomysł, nawet z czysto medycznego punktu widzenia.
Wiralową popularność na portalu X zdobył właśnie filmik przedstawiający kobiety podczas nietypowego treningu fitness. Wykonują energiczne i sugestywne ruchy biodrami, także w parach, które kojarzą się z aktywnością fizyczną, która ma zazwyczaj miejsce w bardziej intymnych przestrzeniach niż sala treningowa. Nagranie znalazło się na X z opisem: "Co to za dziwaczne zajęcia fitness?".
Fitness-kamasutra dla lepszego seksu i zdrowia?
Nagranie oczywiście wywołało falę zarówno zbulwersowanych, jaki i rozochoconych komentarzy. Pochodzi z Instagrama rosjanki Tatyany Biseri, która prowadzi zajęcia Erotraverse. Opisuje je jako fitness-kamasutrę. Na stronie trenerki przeczytamy: "10 lat temu opracowałam unikalny program, którego wartością jest stworzenie w ciele nawyku pięknego poruszania się w pozycjach seksualnych, odruchowo kurcząc mięśnie intymne".
Filozofia Erotraverse to: "Intymna strona życia jest najważniejszym źródłem zdrowia fizycznego, pomyślności i przyjemności". Na stronie internetowej Biseri pyta potencjalne klientki: "Chcesz urozmaicić łóżkowe igraszki o nowe pozycje i zwiększyć wrażliwość swoich intymnych mięśni?". W ramach programu treningowego obiecuje: poprawę "piękna ciała", naukę "mistrzowskich technik seksualnych" i wzmocnienie zdrowia intymnego.
Ćwiczenie bioder i mięśni dna miednicy to bardzo dobry pomysł
Zwłaszcza ta ostatnia obietnica rzeczywiście może mieć duże znaczenie. Ze względu na siedzący tryb życia i kulturowo ugruntowany pomysł, by kobiety siedziały, zakładając nogę na nogę, nasze miednice są często w nie najlepszym stanie. Długotrwałe siedzenie ze skrzyżowanymi nogami może prowadzić zarówno do rozwoju żylaków, jak i trwałych zniekształceń w układzie mięśni i kości miednicy. Także regularne rozruszanie bioder, które proponuje Erotaverse, może być bardzo dobrym pomysłem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
CAROLINE DERPIEŃSKI odpowiada NA ZARZUTY o zmyśleniu KARIERY | Vibez Talk
Również ze względu na uruchomienie mięśni dna miednicy (Kegla), które zaniedbywane tracą swoje funkcje, w tym te związane ze zdolnością trzymania moczu. Jak przeczytamy m.in. na stronie kobiecjafizjoterapia.pl: "Dbając o zdrowie mięśni dna miednicy, zyskujesz nie tylko lepszą kontrolę nad układem moczowo-płciowym, ale także redukujesz ryzyko wystąpienia nieprzyjemnych dolegliwości, takich jak nietrzymanie moczu czy bóle krzyża".
W Polsce coraz popularniejsze jest korzystanie z usług urofizjoterapii, która adresuje te problemy, szczególnie w ramach dochodzenia do siebie po przebytym porodzie. Jako że lepiej zapobiegać niż leczyć, treningi bioder i mięśni dna miednicy, chociażby takie jak proponowane przez Tatyanę Biseri, nie są wcale złym pomysłem.
Popularne
- Dubajska czekolada od Zenka Martyniuka. Cena robi wrażenie
- Pasut tłumaczy się po Tajlandii. Największy upadek w internecie?
- Niepokojąca scena w Korei Północnej. Ojwojtek nagrał całą historię
- "Wyskakuj z pantalonów". Xayoo przeprasza po filmie o 15-latce
- Daniel Magical chwali się furą. "Nasze nowe magiczne auto"
- Jak smakuje zestaw Scootera w McDonald's? Polacy mogą zazdrościć
- Dymy na FAME MMA. Zdjęcie "z ogórkiem", gaz pieprzowy, Gola vs Najman
- Drama o Meet & Greet na koncertach z Genzie. "Macie dwie minuty"
- Influencerzy na wolności. Lexy Chaplin mówi o zatrzymaniu