Epic Games musi zwrócić epickie pieniądze. Brzydko naciągali graczy?
Epic Games to producent gier komputerowych, a ich najbardziej znanym wydaniem jest definitywnie Fortnite, który błyskawicznie zdobył popularność na całym świecie. Studio wpadło w kłopoty za przekręty finansowe dokonywane na... dzieciach.
Fortnite - tej gry zdecydowanie nikomu nie trzeba przedstawiać. Koncerty w wirtualnej rzeczywistości, unikatowe skiny i celebryci zaangażowani w promocję. Travis Scott, Metallica czy Ariana Grande - tak właśnie wygląda budżet. Firma Epic Games dbała także o karmienie graczy z mocnym popkulturowym zacięciem, wprowadzając do produkcji postacie, takie jak Indiana Jones, Anakin Skywalker, Spider-Man czy Obcy.
Podobne
- Zima nadchodzi. Jest zwiastun gry "Gra o Tron", ale fani czują się oszukani
- Babcia-gamerka wymiata w "Fortnite". Ma współpracę marzeń
- Trailer "GTA 6" robi furorę. Rockstar Games potwierdza rok premiery
- "Nie ma grupy docelowej". Powstaje epickie RPG bez walk
- Twórcy Minecrafta mają problem. Fani gry buntują się przeciwko nowościom
Gra jest darmowa, co także przyczyniło się do jej popularności (na pewno nie zaszkodziła też piosenka Taylor Swift o tym samym tytule), ale internauci mają możliwość dokonywania mikropłatności. Wirtualną walutą są V-dolce, za które można nabyć m.in. dodatkowe skórki lub różnego rodzaju pakiety bojowe, urozmaicające podstawową rozgrywkę.
Warto też wspomnieć, że Fortnite wywarł ogromny wpływ również bezpośrednio na polską kulturę. Chyba wszyscy pamiętają, jak obecny premier Donald Tusk zwrócił się do Mateusza Morawieckiego słowami "Mateusz, ale z ciebie bambik", nawiązując do viralowego nagrania, pochodzącego od graczy Fortnite. Niedługo później pytanie o bambika pojawiło się w teleturnieju "Milionerzy".
Epic Games musi zwrócić ponad 74 mln dolarów
Jak wcześniej wspominałam, Fortnite opiera się na mikropłatnościach. Wirtualną walutę można kupić, doładowując konto w grze lub po prostu dokonywać operacji kartą debetową podpiętą do urządzenia. Jak się okazało, Epic Games wykorzystywało tę lukę, co pozwalało dzieciom zawierać transakcje bez wiedzy rodziców, używając ich zasobów pieniężnych. Firma jest zobowiązana do zwrotu całej sumy pochodzącej z tego typu zakupów - łącznie opiera się ona na ponad 74 mln dolarów, czyli ok. 288 mln zł.
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- "Diabeł morski" straszył u wybrzeży Teneryfy. Ryba skończyła marnie
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- O co chodzi z "Montoya, por favor"? W sieci huczy o tej zdradzie
- Thermomiksiary popłynęły. Cała sala tańczyła do "Miłość rośnie wokół nas"