Zima nadchodzi. Jest zwiastun gry "Gra o Tron", ale fani czują się oszukani

"Pieśń Lodu i Ognia" to nic innego, jak nowy "Władca Pierścieni" czy "Harry Potter". To, że uniwersum George'a R.R. Martina tak późno zyskało na popularności, bardzo się opłaciło - serial MAX jest jednym z najważniejszych współczesnych produkcji tego typu, a także odblokował gigantyczne budżety na telewizyjne show. Wcześniej tego nie było. Kto to słyszał, by odcinek serialu był tworzony za kasę, za którą można by zrealizować cały film?

"Gra o tron" szybko stała się fenomenem, a z racji tego - zaczęła się jej monetyzacja. Merch, gadżety, gry planszowe, nawet biżuteria, nie wspominając o turystce i wycieczkach do miejsc, w których kręcono kultowe sceny, jak np. marsz wstydu Cersei przez Królewską Przystań. Aż dziwne, że do tej pory nie powstała jeszcze pełnoprawna gra RPG z otwartym światem, opowiadająca o burzliwych losach Westeros. I jak na razie... nic nie wskazuje na to, by powstawała. Mocno hype'owana "Gra o Tron: Królewska Droga" jest bowiem tytułem na... urządzenia mobilne.

Podczas gali Games Awards 2024 studio Netmarble przedstawiło po raz pierwszy oficjalną zapowiedź produkcji "Gra o Tron: Królewska Droga". Trailer graficznie wygląda mega dobrze i klimatycznie - widzimy w nim postacie znane z serialu, użyto tam także oficjalnego soundtracku autorstwa Ramina Djawadiego. Gdzie wady? Gra RPG będzie grą mobilną, czyli przeznaczoną na telefony komórkowe.

Fani nie są zachwyceni takim obrotem sytuacji. "Wyobraźcie sobie kasę, którą można zarobić na prawdziwym otwartym świecie, grze RPG, podobnej do 'Bethesdy' osadzonej w Westeros. Zamiast tej cholernej gry mobilnej omfg". "Daje vibe fanfiction, w którym wtrącasz się we wszystkie główne punkty fabuły i wcinasz między postacie". "Chcemy grę na konsolę, dziękujemy za mikropłatności". "Już widzę te wszystkie reklamy" - narzekają internauci.