Czarnek zgłoszony do prokuratury. Doniesienie złożył profesor
28 kwietnia do Prokuratury Rejonowej Łódź-Śródmieście wpłynęło zawiadomienie dotyczące ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Złożył je nauczyciel akademicki i przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi, profesor Marcin Gołaszewski.
"To jest skandal i bezczelność nieprawdopodobna tej pani […]. Będę rewidował swoje decyzje finansowe, bo ja nie będę finansował na większą skalę instytutu, który utrzymuje tego rodzaju ludzi, którzy po prostu obrażają Polaków" - takie słowa wypowiedział Przemysław Czarnek w TVP Info 24 kwietnia.
Podobne
- Lex Czarnek znów trafiło do kosza. Tym razem finalnie
- Poseł PiS zgłosił kobietę do prokuratury. Wszystko przez przerwanie kazania
- Czarnek z porażką w sądzie. W tle filozofka i stypendium naukowe
- Sejm Dzieci i Młodzieży vs. Komisja Sejmowa i Czarnek. "Czujemy się ignorowani"
- Czarnek zgłoszony do prokuratury. Miał nielegalnie wydać 6 mln zł
"Ten rodzaj ludzi" miał odnosić się do prof. Barbary Engelking oraz Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, w której kobieta jest naukowczynią.
Szef MEiN dzień później powtórzył swoją groźbę na antenie radia RMF FM. "Nie będę podejmował decyzji pozytywnych [podnoszenia pensji] w stosunku do naukowców, którzy obrażają Polaków" - powiedział Czarnek.
Czarnek jest oskarżony przez prof. Gołaszewskiego o popełnienie przestępstwa przekroczenia uprawnień oraz próbę wywierania nacisków i szantażu przez funkcjonariusza publicznego, poprzez publiczne wypowiedzi o pozbawieniu możliwości finansowania ze środków publicznych Instytutu Filozofii i Socjologii PAN w związku z zatrudnieniem w nim prof. Engelking.
Od czego wszystko się zaczęło?
Kłótnia dotycząca finansowania Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk rozpoczęła się 19 kwietnia. Wtedy to prof. Engelking była gościnią programu Moniki Olejnik "Kropka nad i". W rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim naukowczyni podkreśliła odwagę oraz heroizm Polaków pomagającym Żydom. Przypomniała jednak o ciemnej stronie historii. Zwróciła uwagę na częste zjawisko szmalcownictwa oraz sporej niechęci Polaków wobec Żydów. Mówiła, że Żydzi podczas II wojny światowej czuli się zawiedzeni postawą narodu polskiego.
Słowa wypowiedziane przez profesor oburzyły polityków Prawa i Sprawiedliwości. Na Twitterze reagował premier Mateusz Morawiecki, a w późniejszych dniach w telewizji czy radiu Przemysław Czarnek.
Konstytucja broni wolności
Prof. Marcin Gołaszewski w uzasadnieniu zgłoszenia Przemysława Czarnka do prokuratury podkreśla, że Konstytucja każdemu zapewnia wolność. Art. 73 Konstytucji mówi: "Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury".
Prof. Gołaszewski uzasadnia zgłoszenie Przemysława Czarnka do prokuratury
Prof. Gołaszewski uważa, że to nie pierwszy raz, gdy minister edukacji i nauki łamie prawo. W uzasadnieniu do prokuratury podkreślił: "Min. Czarnek po raz kolejny łamie zapisy Ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce próbując arbitralnie wpływać na autonomię uczelni w zakresie wolności prowadzonych badań naukowych, ich rozpowszechniania i oceny, autonomii instytucjonalnej i finansowej. Sam fakt sugerowania odebrania środków publicznych wobec naukowców i instytucji naukowych jest niezgodne z obowiązującym prawem."
"Ponadto wypowiedź ministra Czarnka, z której jednoznacznie wynika, że planuje on za publiczne środki zamawiać badania mające potwierdzić przyjętą z góry tezę, jest zaprzeczeniem pracy naukowej, a jednocześnie wskazuje na naruszenie zasad finansowania nauki. Takie działanie funkcjonariusza publicznego byłoby z punktu widzenia etyki naukowej oraz ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce absurdalne i jawnie dyskryminujące" - zauważył profesor Gołaszewski.
I dalej: "Z wypowiedzi min. Czarnka można wnioskować, że kierowanie nauką i jej finansowaniem w Polsce jest jego osobistą i prywatną prerogatywą, że może to czynić poza wszelkimi procedurami i w sposób całkowicie arbitralny, zgodnie ze swoim światopoglądem i interesami politycznymi. To uzurpacja uprawnień i ich przekroczenie przez konstytucyjnego ministra i urzędnika państwowego."
Jak podaje Radio Zet, w obronie pani profesor Engelking powstała internetowa petycja. Podpisało się pod nią ponad 300 naukowców z całego świata.
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Sara James doświadczyła rasizmu? Jej wyznanie szokuje