Czarnek z "ludzką twarzą" o osobach LGBTQ+

Czarnek pokazał ludzką twarz? Pierwszy raz powiedział to osobach LGBT+

Źródło zdjęć: © czarnek.pl
Anna RusakAnna Rusak,26.05.2023 11:15

Minister edukacji Przemysław Czarnek na spotkaniu z komisją Parlamentu Europejskiego odniósł się do społeczności LGBTQ+. Jego słowa zszokowały nawet zwolenników Prawa i Sprawiedliwości.

Opinię na temat osób LGBTQ+ ministra edukacji Przemysława Czanka raczej wszyscy znamy, a przynajmniej do tej pory wydawało nam się, że tak jest. Nie raz i nie dwa słyszeliśmy wypowiedzi, w których mówił o ideologii LGBT. W zeszłym roku przepraszał za słowa dotyczące tej społeczności, w których stwierdził, że ludzie nieheteronormatywni "nie są równi ludziom normalnym".

Wychodzi jednak na to, że jego opinia na temat tej społeczności jest odrobinę inna. W nagraniu ze spotkania z Parlamentem Europejskim Czarnek przyznaje, że ma homoseksualnych przyjaciół i mówi o tolerancji.

Czarnek o przyjaciołach homoseksualistach

W zeszłym tygodniu siedmioro przedstawicieli Komisji Kultury i Edukacji Parlamentu Europejskiego przyjechało do Polski, by spotkać się m.in. z ministrem Czarnkiem. W trakcie spotkania poruszano tematy związane z Lex Czarnek czy ukraińskimi uczniami w polskich szkołach.

Pojawiła się również kwestia edukacji na rzecz różnorodności. W ostatniej godzinie nagrania możemy usłyszeć, jak Czarnek odnosząc się do osób LGBTQ+ mówi, że "każdy żyje, jak chce", a kulturalni ludzie po prostu się tym nie interesują.

Minister edukacji twierdzi też, że ma wśród swoich znajomych osoby homoseksualne i nie można nikomu narzucać sposobu życia. Uważa, że: "Jak ktoś chce żyć z czterema partnerami, niech sobie żyje".

- Wśród swoich współpracowników, najbliższych również, mam także homoseksualistów, ale my o tym nie rozmawiamy, bo to jest nasze życie. Jak ktoś chce żyć z czterema partnerami, niech sobie żyje. W Polsce jest to możliwe. Jak ktoś chce żyć tylko z mężczyznami, to jest jego sprawa ­ - mówi w nagraniu udostępnionym przez posła Daniela Milewskiego Czarnek.

- Wśród swoich przyjaciół mam chyba więcej niż 2 proc. homoseksualistów. Tylko nas, ludzi kulturalnych, to nie interesuje. Niech nikogo nie interesuje, co ja mam u siebie w domu ze swoją żoną i mnie nie interesuje, co mój kolega robi ze swoim kolegą albo z trzema kolegami - dodaje minister edukacji.

trwa ładowanie posta...

Czarnek jest osobą tolerancyjną?

Szef MEiN ma również problem z samym pojęciem różnorodności. Według ministra przedstawiciele Parlamentu Europejskiego przez to pojęcie rozumieją tylko osoby LGBTQ+. On ma znacznie szerszą definicję i uważa, że w tym aspekcie jest osobą znacznie bardziej tolerancją.

- W tym sensie ta różnorodność to jest przede wszystkim tolerancja. Mam takie wrażenie, że to państwo nie mają tolerancji dla innych niż LGBT, martwiąc się tylko tą grupą społeczną. A dla nas różnorodność to ludzie z niepełnosprawnościami, ułomnościami, rozmaitymi problemami i fizycznymi, i psychicznymi, bez względu na to, czy są takiej czy innej orientacji seksualnej - twierdzi Czarnek.

- Orientacja seksualna, życie seksualne człowieka, jest piękną sferą życia każdego człowieka, ale sferą intymną. Nas nie interesuje, kto z kim śpi i jakie ma zapatrywania seksualne - zaznacza minister.

Prawdziwa twarz Czarnka! - nagranie spotkania z przedstawicielami komisji CULT PE

Ludzka twarz Czarnka czy sztuczka sztucznej inteligencji?

Pod wpisem posła Daniela Milewskiego z Prawa i Sprawiedliwości można znaleźć wiele zaskoczonych głosów. Nie wszyscy są w stanie uwierzyć, że minister edukacji może w taki sposób mówić o osobach LGBTQ+. Część osób zaczęła się nawet zastanawiać, czy wypowiedzi nie zostały wygenerowane przez sztuczną inteligencję.

"To jak to się ma do innych, starszych wypowiedzi Czarnka? Jakieś dziwne to nagranie... I aż mi się nie chce wierzyć, że to z tego spotkania..." - zastanawia się osoba na Twitterze.

"Panie pośle. Tę wypowiedź Pana ministra słyszę pierwszy raz i podejrzewam, że takich jak ja jest multum. Uważam, że warto ją rozpowszechniać, bo pokazuje prawdziwą tzw. ludzką twarz Pana ministra. Z tej strony go nie znałem, ale od tego momentu ma u mnie szacunek" - zaznacza jeden z użytkowników.

trwa ładowanie posta...

Nie, nie zostały. Wypowiedzi umieszczone przez Milewskiego pokrywają się z tym, co można usłyszeć w ponad godzinnym nagraniu ze spotkania Czarnka z przedstawicielami komisji Parlamentu Europejskiego.

Czy to jednak oznacza, że minister Czarnek nagle jest sojusznikiem osób LGBTQ+? Nie. Teksty o "przyjaciołach gejach, którzy nie afiszują się swoją orientacją" słyszeliśmy z ust polityków już nie raz. To, że minister edukacji mówi, że nie interesuje go to, co ktoś robi ze swoim życiem seksualnym, też niczego nie zmienia.

To tylko pokazuje, przez jaki pryzmat minister patrzy na osoby z tej społeczności. Probleme osób LGBTQ+ nie jest kwestia "zaglądania komuś do łóżka", tylko to, że nie mogą żyć w pełni praw i chociażby zawierać związków małżeńskich. Tu nie chodzi o "tolerancję", a prawa człowieka. Tego minister Czarnek chyba jednak nie rozumie.

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 3
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 6
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 3
  • emoji kupka - liczba głosów: 22569
eliss,zgłoś
Nie wiem, czemu sie dziwicie tym slowom Czarnka, przeciez politycy PiS i polscy konserwatysci, od poczatku mowia, iz nie sa przeciw gejom, byle by siedzieli dalej w swoich szafach, czyli nie ujawniali swojej 'nienormalnej i niemoralnej ' orientacji seks. Dokladnie to samo tutaj mowi Czarnek. W tym tkwi haczyk konserwy. Jestes niehetero siedz cicho nie propaguj swoich upodoban, bo to demoralizacja, jeszcze komus sie spodoba, bo przeciez to taka moda ich zdaniem. Tyle ze jakos hetero nie musza sie kryc ze swoja orientacją, nikt od nich tego nie wymaga. Sam taki wymog juz jest dyskryminacja i odbieraniem praw przyslugujacych kazdemu czlowiekowi, nie mowiac o innych prawach, o ktorych wspomina autor artykulu.
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się
Nickt,zgłoś
Nie mogą zawierać związków małżeńskich, ale przecież nikt im nie zabrania żyć razem, a nawet wychowywać wspólnie dzieci. Małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wprowadzić inny rodzaj związku, w którym nie będzie męża i żony, ale po prostu dwie osoby tej samej płci (nazwę sobie można jakąś opracować, skoro powstały różne "bezkidki", czy inne twory, to można jakieś nowe słowo znaleźć). Niech taki związek ma swoją własną nazwę, bo jest szczególny i wyjątkowy, nie tak, jak zwykłe małżeństwo.
Odpowiedz
2Zgadzam się2Nie zgadzam się