Boxdel i Dubiel wyjaśnieni? Konopskyy reaguje na film Nitra

Wybuch Pandora Gate jesienią 2023 r. wstrząsnął internetem. Idole młodego pokolenia zostali oskarżeni o niestosowne kontakty z nastoletnimi fankami. Wysyłanie niecenzuralnych zdjęć to nie wszystko. Niektórzy posunęli się nawet do spotkań z małoletnimi dziewczynami. Ten, który najbardziej zawinił - Stuart B. "Stuu" - czeka na ekstradycję z Wielkiej Brytanii do Polski.

Internauci prawdopodobnie jeszcze długo przeglądaliby memy w nieświadomości, gdyby nie Sylwester Wardęga i Mikołaj Tylko "Konopskyy". Tytaniczna praca tego duetu twórców przyczyniła się do tego, że Stuu czy Marcin Dubiel są dzisiaj osobami na marginesie polskiego internetu. Zamieszanemu w aferę Michałowi Baronowi "Boxdelowi" udało się wrócić do działalności publicznej. Włodarz Fame MMA po kilku miesiącach od afery postanowił odpłacić się Wardędze i Konopskiemu za Pandora Gate.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Boxdel, Sergiusz Górski "Nitro", William (kolega Nitra) i Marcin Dubiel. To czwórka youtuberów, która zawiązała sojusz wymierzony przeciwko Wardędze i Konopskiemu. Owocem ich współpracy był materiał mający przedstawić "prawdę" o kulisach Pandora Gate. Nitro w filmie stwierdził, że Konopskyy miał załagodzić zły pijar Boxdela, a także próbował umniejszyć pomocy Sukanek. Nie trzeba było długo czekać, a na materiał zareagował Konopskyy.

- Nitro zarzucił mi w filmie, że pomagałem wybielać Boxdela podczas Pandory [...]. Co do takiego Boxdela czy Dubiela to poza kontrowersyjnymi czy obrzydliwymi wiadomościami nie ma żadnych zarzutów o molestowanie i nie można ich zestawiać z byciem pedofilem. Trzeba to oddzielić. Zadzwoniłem dzień przed publikacją do Boxdela z normalnej, ludzkiej empatii, żeby uspokoić go, że nie mam zamiaru robić z niego pedofila. Nie było tam żadnego dogadywania się, jak sugeruje Nitro czy ustalania scenariusza, co mogę, a czego nie mogę użyć - powiedział Konopskyy.

Konopskyy skontaktował się z Boxdelem, bo dostał wiadomość, że włodarz Fame MMA jest w "naprawdę złym stanie psychicznym i realnie może sobie coś zrobić".

- Nie wiem Nitro, jak bardzo trzeba być upośledzonym, żeby robić z tego taką narrację, bo na pewno masz całą rozmowę i dobrze znasz jej kontekst. Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to że mieliście nadzieję, że ja jej nie mam i nie będę miał jak się bronić. Muszę cię zmartwić, bo je mam - powiedział Konopskyy.

Mikołaj następnie zaprezentował fragmenty rozmowy, którą odbył z Boxdelem. Zalecił widzom, aby odsłuchali pełną wersję - link wrzucił w opisie nagrania - i sami ocenili, kto manipuluje w sprawie.

Dalej Konopskyy ujawnił, że Boxdel skontaktował się z nim w celu spotkania. Włodarz Fame MMA chciał omówić temat filmu, który powstawał na Konopskiego. Konkretnie nagranej rozmowy telefonicznej między Boxdelem a Konopskim, która miała miejsce tuż po wybuchu Pandora Gate. Mikołaj odmówił spotkania, bo nie miał sobie nic do zarzucenia.

- Największym skur***yństwem jest to, że wykorzystaliście moją empatię i bycie po prostu ludzkim wobec Boxdela i zmanipulowaliście to, żeby mnie zniszczyć i dyskredytować, umniejszając przy tym całej aferze. A wszystko to było częścią większego planu powolnego przywracania Dubiela do internetu. Dubiel kolejny raz podjął się nieudanej próby wybieleni i zza kulis robił film na mnie, Wardęgę i Sukanek. To jest już takim skur***yństwem, że po prostu żal mi was - stwierdził Konopskyy.

W dalszej części odpowiedzi Konopski ustosunkowuje się do zarzutu, jakoby atakował Wardęgę. Obala też sugestię, że miał czerpać korzyści za pomoc Boxdelowi i dostał walkę w Fame MMA. Konopskyy jednoznacznie odciął się od środowiska freak fightów i zapewnił, że nigdy więcej nie zawalczy w pojedynkach celebrytów i influecnerów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo