Bolt wprowadza nowe zasady. Budzą sporo kontrowersji
Estońska firma wprowadza duże zmiany. Polska będzie jednym z pierwszych krajów, w którym Bolt zacznie nagrywać wszystko, co będzie się działo podczas przejazdu. Opcja rejestrowania dźwięku ma być włączana przez kierowcę lub pasażera.
Bolt to estońska aplikacja do zamawiania szybkich oraz tanich przejazdów po mieście. Firma planuje wprowadzić nowe zasady w kilku krajach. Dla zwiększenia bezpieczeństwa zarówno pasażerów, jak i kierowców możliwe stanie się rejestrowanie dźwięku podczas drogi.
Podobne
- Ukraiński tiktoker planuje strajk. Na celowniku Uber i Bolt
- Aplikacja Flo ma poważne problemy. Rusza proces w sprawie sprzedaży danych
- Aplikacja idealna na grzybobranie nie ist... To obczaj tą
- Ceny taksówek drastycznie wzrosną? Polska zmienia prawo
- Niebezpieczny kierowca Bolta? Strach w dużym polskim mieście
Pomysł budzi jednak sporo kontrowersji. Użytkownicy aplikacji zastanawiają się, jak nagrywanie ma się do ochrony danych i prywatności.
Nowe zasady aplikacji Bolt
Jak informuje "Rzeczpospolita", estońska firma zastrzega, że funkcja jest dostępna wyłącznie podczas trwającego przejazdu, a nagrywanie kończy się automatycznie po jego zakończeniu. Dodatkowo zarejestrowane dźwięki mają być szyfrowane - niemożliwe będzie ich odtworzenie przez użytkownika aplikacji. Co więcej, po upływie doby wszystkie nagrania zostaną skasowane. Aby Bolt uzyskał do nich dostęp, nagrywający będzie musiał udostępnić je jako załącznik do zgłoszenia wysłanego do zespołu wsparcia.
Nowatorski pomysł budzi kontrowersje. Nagrywanie odbywa się bowiem bez wiedzy drugiej osoby znajdującej się w pojeździe. Nieważne, czy rejestrować dźwięk rozpocznie kierowca, czy pasażer. Adwokat Małgorzata Durlej-Piotrowska w rozmowie z "Rzeczpospolitą" tłumaczy, że nagrywanie rozmowy, której jest się uczestnikiem, nie stanowi przestępstwa.
Wątpliwości adwokat Małgorzaty Durlej-Piotrowskiej budzi jednak zupełnie inna kwestia.
- Nagranie głosu może stanowić naruszenie dóbr osobistych. Zapewne Bolt zadba o to, by kierowcy wyrazili zgodę na nagrywanie, ale to samo powinni zrobić pasażerowie. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, gdy taksówkarz bez wiedzy klienta rejestruje jego rozmowę telefoniczną lub konwersację z drugim pasażerem. W tej sytuacji może dojść do wycieku informacji osobistych, biznesowych. I wtedy mogą się pojawić roszczenia cywilne i odszkodowawcze - powiedziała w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Inne podejście do sprawy przedstawia dr hab. Konrada Zacharzewskiego z Akademii Leona Koźmińskiego. Podkreśla, że jeżeli podczas przejazdu dojdzie do przestępstwa, nagranie może być istotnym dowodem w sprawie. Według niego szyfrowanie oraz usuwanie nagrań stanowi pewnego rodzaju ochronę danych.
- Na pytanie, które dobro wyżej jest chronione, bezpieczeństwo czy prywatność odpowiedź brzmi: bezpieczeństwo, ale w konkretnych sytuacjach, które tego wymagają - powiedział "Rzeczpospolitej" dr hab. Konrad Zacharzewski.
Nowe zasady mają wejść w życie już w poniedziałek 28 sierpnia.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Popularne
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Wersow wypuściła "Dorosłe serce". Śpiewa, że otrzymała chłód
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- Sylwester Wardęga przegrał z Marcinem Dubielem. Musi zapłacić 350 tys. zł?
- Gimpson (Gimper) ogłosił swój ostatni koncert. Klub wyprzedał W GODZINĘ
- Julia Żugaj ma nowego chłopaka? "Jest dla mnie teraz ogromnym wsparciem"