Body positive to jej obsesja. Niestety nie podczas wakacji

Body positive to ruch, który promuje akceptację i szacunek dla różnorodności ciał. Jego celem jest budowanie pewności siebie, walka z hejtem oraz promowanie samoakceptacji bez względu na rozmiar, kształt czy wygląd ciała. Ruch wspiera zdrowie psychiczne wszystkich ludzi, nie zważywszy na płeć.

Sophie Lait to influencerka wspierająca ruch body positive. Kobieta pochodzi z Wielkiej Brytanii, dokładniej z Devon. Na Instagramie obserwuje ją blisko 220 tys. osób. Jej profil przepełniają realistyczne zdjęcia influencerki w bikini. Zawsze zachęca ludzi do akceptacji własnego ciała oraz szacunku do innych, bez względu na ich wygląd.

Influencerka nie ukrywa, że ona również miewa gorsze chwile. Niedawno wróciła z wymarzonych wakacji w Tajlandii. Na Instagramie napisała: "Moje wakacje w Tajlandii były bez wątpienia wspaniałą przygodą z listy rzeczy do zrobienia, a jednak nie mogłam pozbyć się nienośnego uczucia zwątpienia w siebie i niskiej wartości. Szaleństwo, być w najbardziej magicznym miejscu, a mimo to moja pewność siebie była na niskim poziomie".

Kobieta opublikowała post, w którym wypunktowała rzeczy, które wprawiały ją w dyskomfort. Spohie cierpi na chorobę, która wpływa na wygląd jej nóg. Trudno jej było zaakceptować to, w jaki sposób wyglądają na zdjęciach. Dodatkowo przeżywała, że jej piersi są "obwisłe". Niepewnie czuła się również w krótkich spodenkach. Ponadto nie mogła przeżyć tego, że jej brzuch nie jest płaski. Przez cały wyjazd doskwierał jej także pot, który sprawiał, że jej twarz stawała się czerwona.

Źródło: Daily Star