Bank Millennium rozwiązał współpracę z Gimperem. "Boją się o wizerunek"
Kolejna firma wycofuje się ze współpracy z influencerem. Tym razem padło na Bank Millennium oraz Gimpera. Powodem jest nagranie sprzed 10 lat.
Atmosfera w świecie influencerów od jakiegoś czasu jest bardzo napięta. Zaczęło się od filmu Sylwestra Wardęgi na temat Pandora Gate. Po nagraniu ruszyła lawina informacji o zakończeniu współpracy. Od inluencerów odcięły się m.in. sieci marketów społecznych, drogerie czy firma produkująca kosmetyki. Kolejne korporacje prześwietlają współpracujących z nimi twórców. W ten sposób Bank Millennium doszedł do wniosku, że działanie z Gimperem powinno się zakończyć.
"Nie tolerujemy zachowań, które naruszają normy społeczne"
W oświadczeniu Banku Millennium napisano: "Prowadzimy szerokie działania reklamowe w różnych kanałach, współpracujemy w tym zakresie z różnymi podmiotami zewnętrznymi, w tym agencjami influencerskimi. Natychmiast po uzyskaniu informacji o oburzających materiałach z przeszłości jednego z influencerów zakończyliśmy współpracę. Rozszerzyliśmy i wzmocniliśmy działania związane z weryfikacją treści oraz podmiotów reklamowych".
W dalszej części bank tłumaczy swoją decyzję: "Nie tolerujemy zachowań, które w jakikolwiek sposób naruszają normy społeczne, zasady etyczne oraz szacunek do drugiego człowieka."
Gimper odniósł się do zakończenia współpracy
Tomasz Działowy obszernie skomentował informację o zakończeniu współpracy z Bankiem Millennium. W odpowiedzi na wpis na X (Twitterze) Gimper napisał: "Niestety, rzeczy sprzed 10 lat, za które już wielokrotnie publicznie przepraszałem, przy aktualnych nastrojach panujących wśród marek mogą prowadzić do tego typu decyzji."
Gimper wytłumaczył też, że sprawa między nim a Rockiem jest już dawno załatwiona: "Temat z Rockiem mam już dawno wyjaśniony, przepraszałem go prosto w oczy 10 LAT TEMU i dla niego to jest ZAMKNIĘTY TEMAT. Publicznie też już dawno temu się z tego tłumaczyłem. Rock sam nie życzy sobie, żeby ten materiał rozpowszechniać i chyba nawet mówił o tym na streamach - uszanujcie to, proszę."
Influencer napisał także, że nie ma żalu do Banku Millennium. "Nie jestem zły na Millenium, boją się o wizerunek, bo są bardzo poważną firmą. Widocznie nie sprawdzili przed podjęciem współpracy, że 11 lat temu byłem zjebem i że już to odpokutowałem i wielokrotnie przepraszałem. Zdarza się. Nie da się cofnąć przeszłości. Dostałem już swoje po nosie za różne głupie rzeczy, które zrobiłem i dawno temu zrozumiałem, co w moim zachowaniu mogło być nie w porządku. Mam nadzieję, że treści, które aktualnie tworzę, świadczą o tym, jakim aktualnie jestem człowiekiem i jeżeli ktoś pomimo tego chce na mnie patrzyć przez pryzmat błędów młodości - biorę na klatę."
W temacie społeczeństwo
- Psy i koty będą musiały mieć własny PESEL? Za brak rejestracji kary finansowe
- Quebonafide przeprasza. Fani wciąż nie dostali boxu za 399 zł. Miał przyjść w sierpniu
- Sfingował własną śmierć. Chciał zobaczyć, kto przyjdzie na jego pogrzeb
- Pierwsza stacja benzynowa Skolima już jest. Konkurencyjne ceny paliwa, róż i palmy
Popularne
- "I do pieca" zostanie zdaniem roku? Trend opanował internet
- Zaskakujący finał rozwodu. Będzie płacił alimenty na koty
- "Hailey Bieber wygląda jak trans". Influencerka króciutko z hejterami
- "WSZYSCY JESTEŚMY KACPERCZYK", czyli powolne dojrzewanie [RECENZJA]
- Horrory, które zniszczą cię w Halloween. Nie oglądaj ich sam
- Wrzuciła 7 tiktoków i stała się prawdziwym viralem. Każdy chce należeć do "Grupy 7". O co chodzi w trendzie?
- Natsu wywołała SZOK u swoich widzów. Wszystko przez "figurkę z Sycylii"
- Jak wybrać najlepsze miejsce na koncercie? Zdradzę ci sekret muzycznych freaków [VIBEZ IN LINE]
- Big Time Rush: "dzięki BTR bycie w boysbandzie znów stało się cool" [WYWIAD]





