Atomówki podbiły festiwal Primavera Sound. Charli, Sabrina i Chappell dały czadu [RELACJA]
Kolejna edycja kultowego festiwalu Primavera Sound za nami. Wielkie nazwiska, wschodzące gwiazdy sceny muzycznej, setki tysięcy fanów, propagowanie wolności seksualnej i celebracja różnorodności. Co dokładnie działo się w Barcelonie?
Tegoroczna edycja Primavery dokonała niemożliwego i sprowadziła na muzyczny weekend trzy najgorętsze nazwiska świata popu czyli Charli XCX, Sabrinę Carpenter i Chappell Roan. Fani wokalistek obwołali je "Atomówkami Popu", a włodarze festiwalu szybko podchwycili kreskówkowy motyw, włączając go do oficjalnego brandingu imprezy.
Podobne
- Inside Seaside - dlaczego festiwal w listopadzie to świetny pomysł? [RELACJA]
- Orange Warsaw Festival 2025. "Chappell Roan napisała mi DM: przygotuj się na warszawski tłum"
- TOP 5 projektów specjalnych Męskiego Grania - klasyki i zaskoczenia
- Olivia Rodrigo przyjedzie do Polski? "Pewniaki" i delulu propozycje na festiwale
- Ze stadionu na wielki ekran. "Dawid Podsiadło - Dokumentalnie" [RELACJA]
Już na wejściu witały wszystkich ogromne figurki Bajki, Bójki i Brawurki, ich twarze przewijały się też w oficjalnym merchu Primavery i oryginalnych stylizacjach festiwalowiczek. To zresztą jeden ze znaków rozpoznawczych wydarzenia - muzyka i moda idą tam w parze, a festiwalowa przestrzeń to doskonałe miejsce na wyrażanie się bez skrępowania i ograniczeń. W tym duchu na terenie imprezy działała też inicjatywa "Nobody is Normal", której zadaniem było nie tylko wspieranie wolności ekspresji, ale i czuwanie nad bezpieczeństwem blisko 300 tysięcy osób.
Safe space dla społeczeństwa LGBTQ+
"Mamy tutaj kilka stanowisk, gdzie pracują wolontariusze-specjaliści, którzy są do dyspozycji osób goszczących na festiwalu w razie, gdyby doszło do jakichś naruszeń. Primavera nie obfituje w wiele poważnych incydentów, ale każdy ma inne granice i może np. nie życzyć sobie niechcianego dotyku czy nagabywania, nawet jeśli druga strona postrzega to jako zabawę czy flirt. Jesteśmy od tego by rozwiązywać takie przypadki i udzielać wsparcia ewentualnym ofiarom takich sytuacji" - tłumaczy w rozmowie z nami Abel Huete Martinez z "Nobody is Normal".
Protokół wdrożony przez władze festiwalu zakłada poszanowanie wolności seksualnej, ekspresji i tożsamości płciowej oraz zdecydowanie sprzeciwia się wszelkim formom homo- czy transfobii, a jasne komunikaty w tej sprawie były wyświetlane na ekranach przed każdym jednym koncertem. Można chyba śmiało założyć, że inicjatywa zakończyła się sukcesem, bo w sieci nie brakuje komentarzy festiwalowiczów, którzy podkreślali, jak bezpieczną przestrzenią okazała się Primavera. Na TikToku żartowano nawet, że impreza to "rodzaj testowania tego, jak wyglądałoby społeczeństwo złożone tylko z kobiet i osób LGBTQ+".
"Gay icons" podbiły festiwal Primavera Sound
Z queerowym klimatem doskonale korespondował też line-up, w dużej części złożony z "gay icons". Na otwarciu festiwalu fani zostali uraczeni prawdziwym rarytasem - jedynym wspólnym koncertem Charli XCX i Troye’a Sivana w ramach ich trasy SWEAT. Widowisko, będące połączeniem solowych występów obu gwiazd, spełniło oczekiwania publiczności i udowodniło, że "BRAT Summer" prędko się nie skończy. A pomyśleć, że album "BRAT" Charli dopiero co świętował pierwsze urodziny! Urodzinowe świeczki zdmuchnął również Troye Sivan, który w dniu występu kończył 30. lat, a fani z humorem podkreślali, że z okazji jego "twink death" należy opuścić tęczowe flagi do połowy masztu… Rest in peace, Troye.
Nie lada gratką okazał się też koncert Sabriny Carpenter, która zaprezentowała publiczności nieco zmodyfikowaną wersję swojego show "Short n’ Sweet", wzbogaconego o premierowy utwór "Manchild" i cover "It’s Raining Man". Amerykańska gwiazdka przyznała ze sceny, że zmaga się z okropnym jetlagiem i choć nie dała po sobie tego poznać podczas wykonywania zalotnych choreografii, to ilekroć próbowała rozmawiać z publicznością, zmęczenie ewidentnie dawało się jej we znaki. Ale za to w bardzo słodki sposób! Serce lokalnych fanów zdobyła natomiast swoją mocno komediową wymową słowa "Barthelona" i nieporadnymi próbami nauczenia się kilku hiszpańskich i katalońskich zwrotów.
Charli xcx najpotężniejszą atomówką?
Jeśli wierzyć komentarzom zasłyszanym wśród publiczności, najpotężniejszą Atomówką okazała się jednak Chappel Roan. Artystka jest w ostatnich miesiącach zdecydowanie na fali i koncertem w Barcelonie udowodniła tylko, że jej ogromna popularność nie jest dziełem przypadku. Być może minie jeszcze trochę czasu zanim Chappell uda się uciec skutecznie od porównań do wczesnej Lady Gagi, ale to komplement najwyższej wagi. Świetny wokal, prezencja sceniczna i charyzma gwiazdy rocka faktycznie robią wrażenie, a dodatkowo piosenkarce udało się zapełnić ogromną niszę - podczas występu na Primaverze dało się dostrzec prawdziwe tłumy lesbijek, które w końcu doczekały się swojej mainstreamowej ikony i powierniczki. Nie ma chyba żadnych wątpliwości, że przed Chappell jeszcze długa i bardzo owocna kariera!
Przed organizatorami Primavery natomiast ogromne wyzwanie, przed którym stają niemal co roku czyli przygotować conajmniej tak dobry line-up na kolejną edycję imprezy. Macie już swoje typy na lato 2026?
Popularne
- Menu Squid Game wchodzi w KFC. Kiedy można je kupić?
- Hejt na Klaudię z "Twoje 5 Minut 3". Dziewczyna odpowiedziała
- Na kogo głosowali influencerzy? Niektórzy przyznali to wprost
- Marta z "Twoje 5 Minut 3" zaniepokoiła widzów. "Nie mów tego"
- Pierwszy sklep z polską AI. Gdzie się znajduje?
- Bambi wypuściła własne napoje. Banger Ice Tea już w sklepach (w dwóch smakach)
- Billie Eilish zjadła polskich fanów na lunch? "Poryczałam się z 5 czy 10 razy" [RELACJA]
- Popularne zoo ostrzega gości. Obejrzysz więcej niż raz
- Influencerki zaręczyły się po koncercie Billie Eilish. Polscy fani wzruszeni