Apelowała, by nie strzelać w Sylwestra. Wywołała emocje

Klaudia Jachira to posłanka partii Zieloni. W Sejmie pojawiła się ze swoim psem. Chciała zwrócić uwagę na problem, jakim są fajerwerki podczas świętowania nowego roku. Zwierzaki boją się, trzęsą, muszą być na lekach. Posłanka apelowała, aby zrezygnować z fajerwerków w tę noc.

W czwartek 21 grudnia posłanka Jachira zaskoczyło większość osób w Sejmie. Do pracy przyszła bowiem z psiakiem. Chciała, aby jak najgłośniej wybrzmiało, aby zrezygnować ze strzelania fajerwerkami w Sylwestra.

Zachowanie posłanki nie spodobało się prawicowemu dziennikarzowi, Łukaszowi Warzesze. Na platformie X napisał, że to, co robi Klaudia Jachira to "klasyczny zestaw lewicowych obsesji".

"Klasyczny zestaw lewicowych obsesji. Cel: odebranie ludziom wszelkich przyjemności. Bo pieski, bo kotki, bo ptaszki, bo żabki lub robaczki, bo kurki, bo klimat itd." - napisał Łukasz Warzecha.

Łukaszowi Warzesze przypominamy, że zagrożenia płynące z używania fajerwerków nie są wymyślone. Ekolodzy podkreślają, że te zabijają wiele ptaków i zaśmiecają środowisko. Pozostałości po nich zwierzęta często mylą z czymś, co można zjeść, przez co duszą się, a potem zdychają.