"Jezus czeka". Wspominamy ikoniczne teksty Georginy Sparks

Jako pierwszy o niespodziewanej śmierci Michelle Trachtenberg poinformował magazyn "The Post". 26 lutego informację o odejściu aktorki potwierdziła amerykańska policja. Biuro koronera w Los Angeles wciąż nie ujawniło oficjalnej przyczyny śmierci, natomiast media spekulują, że Michelle była ciężko chora. Podobno niedawno miała przejść przeszczep wątroby - nie zostało to jednak potwierdzone przez żadne oficjalne źródła.

Michelle Trachtenberg była gwiazdą takich produkcji, jak "Buffy: postrach wampirów", "17 again" czy "EuroTrip". Niepodważalnie największą rozpoznawalność przyniosła jej za to rola Georginy Sparks w serialu "Plotkara" u boku Penna Badgleya, Blake Lively, Leighton Meester czy Chace'a Crawforda.

Aby upamiętnić pamięć Michelle Trachtenberg, przypominamy ikoniczne teksty Georginy - bohaterki absolutnie jedynej w swoim rodzaju.

"Możesz powiedzieć Jezusowi, że s*ka wróciła". Klasyk nad klasykami. Crème de la crème. Cała Georgina w pigułce. Koniec z nawróceniem, bogiem i duchową przemianą. To był ostateczny koniec grzecznej G. w skromnych spódniczkach i zapiętych pod szyją sweterkach. Wraz z tymi słowami rozpoczęła się kolejna era manipulacji i intryg, w których, to trzeba przyznać, Georgina nie miała sobie równych. Ten cytat to koniec i początek, wierzchołek bardzo, ale to bardzo potężnej góry lodowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Zamierzam upić się na tyle, żebyście wszyscy zaczęli być interesujący". Czy jest to poprawne? Miłe? Wychowawcze? NIE. I bardzo dobrze. Nie takie miało być. Nadmieńmy, że "Plotkara" to złoty serialowy czas nikłej poprawności politycznej. Serial, równie wspaniały, co problematyczny, zawdzięcza Georginie Sparks tak wiele...

"Pobłogosław nas, Ojcze. Mam przeczucie, że zgrzeszymy" - wątek nawrócenia Georginy był niejasny, nieoczywisty i pełen plot twistów. Zawierzanie życia Jezusowi, a także uduchowione zwracanie się do Ojca w Niebie (albo księdza w windzie)... Kinky, nie powiem. Z perspektywy czasu mogło to być durne, ale za to jak dowiozło.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie chodzi o to, co zrobię, kochanie... Chodzi o to, z kim to zrobię". Georgina nie kryje się z knuciem niecnych planów. Jej prawdziwe "ja" jest wszystkim doskonale znane i dlatego każdy jej występ w "Plotkarze" dawał gwarant dreszczu ekscytacji. W odcinku, w którym padły te słowa zadziało się naprawdę sporo. Na jaw wyszedł m.in. sekret, który Serena latami ukrywała przed wszystkimi...

"Może masz rację. Może zrobiłam to celowo. Bo mogę" - powiedziała Georgina do Sereny, która skonfrontowała ją tuż po tym, gdy ujawniła prawdę o tym, że Eric, młodszy brat S. jest homoseksualistą. Za tą odzywkę chce się krzyczeć "slay, queen", ale... wiadomo, że outowanie kogoś wbrew jego woli jest totalnie słabe. Tak czy inaczej - G. przypomniała, że lepiej z nią nie zadzierać, a także dała Serenie wyraźnie do zrozumienia, że posiada na nią znacznie więcej haków, niż ta się spodziewa.

Będziemy tęsknić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo