"Najłatwiejsze półtorej bańki w moim życiu". Dubiel o Fame MMA 18

Marcin Dubiel to polski influencer, youtuber oraz uczestnik gal freakfightowych. 20 maja miał wystąpić podczas 18. gali Fame MMA. Ze względu na stan zdrowia przeciwnika do walki nie doszło.

Na 18. gali Fame MMA zaplanowane były dwa "main eventy". Mieli wziąć w nich udział Kacper Błoński, Marcin Dubiel i Amadeusz Ferrari. Plan był prosty. Najpierw walczą ze sobą Błoński i Ferrari, a później, jeśli zdrowie i sędziowie pozwolą, Dubiel z Amadeuszem.

Ku zaskoczeniu większości oglądających galę Fame MMA, Kacper Błoński postawił się Ferrariemu. Widzowie mogli oglądać więc trzy pełne rundy. Amadeusz Roślik wygrał z największym polskim crusherem.

Wszyscy zebrani w łódzkiej hali czekali z niecierpliwością na decyzję sędziów dotyczącą walki Dubiel kontra Ferrari. Amadeusz wykorzystał przysługujące mu 30 minut odpoczynku, podczas których obejrzał go lekarz i sędziowie. Po upływie pół godziny włodarz Fame MMA Boxdel poinformował, że Ferrari nie otrzymał zgody na walkę z Marcinem.

Do walki Dubiela i Ferrariego nie doszło z powodu decyzji sędziów, co spotkało się z niezadowoleniem widowni. Marcin powiedział, że bardzo chciał zawalczyć z Amadeuszem, jednak wiedział, że jeśli by wygrał, ludzie wmawialiby mu, że to tylko dlatego, że Ferrari był zmęczony po walce z Kacprem Błońskim.

Gdy emocje zaczęły opadać, Marcin Dubiel udzielił wywiadu Mateuszowi Kaniowskiemu.

- Najłatwiejsze półtorej bańki w moim życiu - podsumował influencer.

Trzeba przyznać, że Dubiel okazał się największym zwycięzcą 18. edycji Fame MMA. Nie wyszedł do oktagonu, nie zawalczył i nie wygrał. Nadal jednak zarobił ogromne pieniądze.