Marcin Dubiel kupił drogi zegarek. Ekspert: "Przepłacił"
Influencer Marcin Dubiel pochwalił się nietypowym zakupem. 26-latek nabył zegarek za równowartość mieszkania w niejednym polskim mieście. Pewien ekspert przyjrzał się zakupowi krytycznym okiem.
Marcin Dubiel od wielu lat króluje w zestawieniach najpopularniejszych polskich influencerów. Na Instagramie obserwuje go ponad 2,4 mln osób, na TikToku ponad 1,7 mln, a na YouTube ponad 1,68 mln. Dubiel zasłynął m.in. prankami, udziałowi w Teamie X czy występami we freak fightach. Jego partnerką jest influencerka Natalia Karczmarczyk, znana jako Natsu.
Ogromny sukces w mediach społecznościowych przełożył się na duży majątek. Dubiel postanowił, że nie będzie trzymał części zarobionych pieniędzy na koncie, tylko je zainwestuje. Podczas gdy jedni kupują mieszkania, inni złoto lub srebro, influencer wybrał coś innego. Zainwestował w luksusowy zegarek.
Marcin Dubiel z zegarkiem za pół miliona
"Kupiłem zegarek za 500 tys. zł. Baaaardzo się cieszę i jestem wam wdzięczny, bo nie mógłbym sobie na to pozwolić, gdyby nie fakt, że śledzicie mnie i wspieracie już tyle czasu. Walki i ciężka praca na treningach to jedno, ale nie byłoby tego gdyby nie wy. Dziękuję" - napisał Dubiel we wpisie na Instagramie.
Twórca podziękował również Markowi, pracownikowi sklepu z luksusowymi zegarkami, który doradził mu, jaki zegarek będzie najlepszy. "Pieniądze na moim koncie i tak nie są bezpieczne przez uzależnienie od kupowania butów. Jeden zegarek został mi skradziony rok temu, więc tym razem będę trzymał go w banku" - zaznaczył influencer.
Ekspert krytycznie o zegarku Marcina Dubiela
Zakup zegarka skomentował Jakub Roskosz, znawca mody męskiej, zegarków i motoryzacji, laureat listy "30 Under 30" magazynu "Forbes", właściciel magazynu koszykarskiego "MVP Magazyn", platformy DużeRabaty.pl i marki Marle Home.
"Po co robić takie rzeczy? Marcin Dubiel próbuje nam dzisiaj powiedzieć, że kupił Daytonę za 0.5 mln zł. Jeśli zapłacił za ten zegarek 0,5 mln, to cholernie przepłacił. Jeśli przepłacił aż tak (w co nie wierzę), to nie ma przecież mowy o zegarku inwestycyjnym. Sprawdzenie ceny zajmuje 30 sekund i to nie jest tajemna wiedza" - napisał Roskosz na Twitterze.
Roskosz dalej wyjaśnił: "Lata świetlne upłyną zanim ten zegarek odrobi stratę. Poza tym kupowanie na wtórnym to nie jest raczej najlepszy pomysł jeśli chcemy mówić o udanej inwestycji. Retail lub ewentualnie najniższa cena z rynku wtórnego ma sens. Grzecznie spytałem w komentarzu, ale się towarzystwo oburzyło. Czego się nie robi dla klików?"
W temacie lifestyle
- Książulo chciał zorganizować loterię? "Fura jako nagroda była już ogarnięta"
- Halloweenowe czekoladowe Labubu. Losujesz smak, a kształt to niespodzianka
- Lila Janowska trafiła na okładkę magazynu AKTIVIST. Awangardowa sesja jako symbol zmian?
- Kosmiczne pieniądze za słynną kolekcję z IKEI? Janusze biznesu znowu w akcji
Popularne
- "POLSKA GUROM" - Przemek Kucyk zgłasza się na Eurowizję. To jego topka polskiej (pop)kultury
- Nikita i Cameraboy rozstali się? Mocny statement krąży w sieci
- Antyki, czyli kuchnia babci na TikToku. Wywiad z ikonicznym twórcą
- Znamy cenę biletów na Doję Cat. Na miejsca przy samej scenie trzeba się wykosztować
- Nudna reklama Friza i Wersow. Recenzja "Friz & Wersow. Miłość w czasach online"
- Wejdą nowe smaki Wojanków? Internet huczy od pogłosek
- Lola Young odwołała trasę koncertową? Wszystko przez dramatyczny wypadek na scenie
- Nowa dziewczyna Wardęgi została youtuberką. Ujawniła swój cel
- Dawid Podsiadło zagra sekretny koncert dla wybrańców. Trzeba było zbierać tipy...