Zakliczyn: powstał betonowy rynek/parking za 12 milionów złotych. Betonoza nas zalewa...

Betonoza ma się w najlepsze. Ciągłe zastępowanie terenów zielonych kilometrami kwadratowymi betonu i kostki brukowej jest plagą ostatnich lat. Mało kto zdaje sobie chyba sprawę, że im mniej drzew, tym mniej cienia, miejsca dla ptaków czy mniejsze nawodnienie terenu.

Wydaje się, że prościej jest zrównać zieloną infrastrukturę, niż dbać o nią regularnie. Szczególnie jest to widoczne w przypadku rynków polskich miast, gdzie modą od lat jest beton, beton i jeszcze raz beton. I dzisiaj niestety piszemy o kolejnym takim przypadku.

Myślicie, że trudno jest powtórzyć wyczyny, o których pisała Ania rok temu? Ha, to zobaczcie nowy, "zrewitalizowany" rynek w Zakliczynie:

Spójrzcie na te idealne połacie betonu z dodatkiem betonu. Czy to nie wygląda cudownie? Dzięki temu temperatura w lecie będzie zdecydowanie przekraczała 40 stopni Celsjusza. A czy dojdzie do 50? Jak najbardziej, czemu nie.

Tak, na projekt poszło 12,6 miliona złotych, a sama przebudowa trwała aż dwa lata. Na Twitterze nawet posłanki chwaliły się tym cudownym dokonaniem:

Jak podaje m.in. Tarnów Nasze Miasto, 65% tej kwoty pochodzi z budżetu państwa oraz ze środków Unii Europejskiej. Portal przekazuje, że w ramach rewitalizacji miała się zwiększyć liczba drzew, do ponad 70... Może dodajmy jeszcze, że rynek w Zakliczynie jest drugim co do wielkości - po krakowskim - rynkiem w Małopolsce. To znaczy betonową połacią...

Jeżeli myślicie, że "no hej, może to jakiś wypadek przy pracy?" - no nie. Całość była zaplanowana, a Urząd Miejski chwali się jeszcze wynikami zabetonowania rynku. Jak bardzo? Powstał film, na którym świetnie widać tę niesamowitą przemianę:

Dobrze, że przynajmniej są jakieś drzewa. Chociaż i tak zabetonowanie wszystkiego wydaje się co najmniej kiepskim pomysłem. Chociaż ktoś może tego pomysłu bronić, bo teraz rynek to… parking.

Wypunktował to m.in. Jan Śpiewak. Wychodzi na to, że wcześniej ludzie parkowali na terenie rynku po prostu dlatego, że było to dla nich wygodne. Teraz jednak przestrzeń przypomina bardziej parking pod Lidlem niż rynek. Te zdjęcia bolą, ponieważ wcześniej ten mały skrawek po prawej był terenem zieleni. I co, wciąż można było tam parkować, zieleń nikomu nie przeszkadzała. Och, wait...

Oczywiście trzeba myśleć o parkingu dla samochodów, gdyż w przypadku takiego małego miasta (~1600 osób), potencjalni kupujący będą przybywać z pobliskich wsi. Jednak czy trzeba parkować na rynku? W miejscu reprezentatywnym? Nie ma już lepszych opcji?

Zakliczyn jest przykładem, jak piękne może być centrum małego miasteczka. W tym miejscu została zachowana myśl historyczna, tradycja, z jednoczesną poprawą jego funkcjonalności. Całość prezentuje się wspaniale - mówił wicemarszałek Józef Gawron.

Faktycznie uważacie, że całość "prezentuje się wspaniale"?

Oczywiście park w miejsce parkingu nie pasowałby każdemu. Ale na pewno nie uniemożliwiłby prowadzenia tam np. koncertów. Alicja Pawelec dla Magazynu WP mówiła, że "wchodzimy z pełną prędkością w kryzys klimatyczny i nie ma już czasu na kontynuację krótkowzrocznych i złych działań poprzednich pokoleń. To, że w mieście powstanie kolejny park, absolutnie nie oznacza zabrania tej przestrzeni kulturze".

Źródło: Twitter, Tarnów Nasze Miasto, Małopolska.pl