Szkoła zamontowała kamery w toaletach. "Podglądanie nieletnich"
Szkoła Podstawowa nr 5 w Wołominie zainstalowała kamery w szkolnych toaletach. Monitoring budzi ogromne kontrowersje. Dyrekcja w rozmowie z lokalnym serwisem nie ma sobie nic do zarzucenia.
Jak informuje tygodnik "Wieści Podwarszawskie", Szkoła Podstawowa nr 5 w Wołominie zamontowała kamery w szkolnych toaletach. Redakcję zaalarmował oburzony czytelnik, który doprecyzował, że monitoring znajduje się w męskich ubikacjach nad pisuarami.
Podobne
- Osiem gwiazdek w szkole. Nauczycielka w sporze z nastolatką
- Strajk w oświacie. Nauczyciele wyjdą na ulice w symbolicznym dniu
- VR w polskich szkołach. Kogo będzie na to stać?
- "Bity, kopany, obrażany". Interweniują u Czarnka w sprawie prześladowania
- Ceny korepetycji wysokie jak nigdy. "Już w lipcu zamknąłem listę uczniów"
Czytelnik stwierdził, że kamery znalazły się w toaletach na wniosek szkoły i Rady Rodziców. "Nikt nie widzi problemu w podglądaniu nieletnich w ubikacji" - napisał mężczyzna. Monitoring miał zostać zainstalowany 27 lutego.
Szkoła zamontowała monitoring nad pisuarami
Redakcja "Wieści Podwarszawskich" zwróciła się do dyrekcji szkoły z prośbą o komentarz. W odpowiedzi dyrektorka placówki Małgorzata Posmyk uzasadniła decyzję o zainstalowaniu monitoringu w męskich ubikacjach. Szkolne toalety podobno były dewastowane, uczniowie mieli niszczyć sedesy, pisuary i drzwi do kabin.
Małgorzata Posmyk powołała się na art. 108a. ustawy prawo oświatowe, w którym czytamy, że szkoła może objąć monitoringiem pomieszczenia w budynku, jeśli istnieje zagrożenie dla bezpieczeństwa uczniów i pracowników lub w celu ochrony mienia placówki.
Afera w Wołominie. Kamery w szkolnej toalecie
W punkcie 3 ww. artykułu czytamy, że kamery mogą działać w szkole, jeśli nie naruszają godności i dóbr osobistych uczniów oraz "zostaną zastosowane techniki uniemożliwiające rozpoznanie przebywających w tych pomieszczeniach osób". Placówka w Wołominie nie zamontowała kamer w damskich toaletach, bo w nich rzekomo nie dochodziło do aktów wandalizmu.
Otwartym pytaniem pozostaje kwestia, czy kamery zainstalowane nad pisuarami spełniają wymagania ustawy, która nakazuje mieć na uwadze godność i dobra osobiste uczniów. Redakcja tygodnika, który jako pierwszy nagłośnił sprawę, nie ma wątpliwości: "sytuacja jest konfliktem pomiędzy ochroną mienia, a prawem do prywatności".
Przypadki monitoringu w szkolnych toaletach zawsze budzą kontrowersje. W przeszłości pisaliśmy m.in. o kamerze znalezionej w podpasce oraz kamerze odkrytej w spłuczce w ubikacji.
Popularne
- Wyśmiał ślub Biedronia, szybko usunął wpis. Szafarowicz w formie
- Biedroń wziął ślub. Janusz Kowalski: "zaczadzenie ideologią LGBT"
- Stanowski o wypadku na A1. "Nie ma uzasadnienia dla większych możliwości aut"
- Nowak oceniła "Zieloną granicę". "Miłość z syndromem Münchhausena"
- Propagandowe broszury. Nowy pomysł Czarnka i Kukiza
- Chcą pozwać Andrzeja Dudę. Mają żal o jedno zdanie
- Shrek wynajmuje bagno. Możesz spędzić weekend w jego chacie
- Kościoły zamknięte dla artystów? Grupa katolików w natarciu
- Dobromir Sośnierz kpi z samobójstwa. Oburzający plakat posła