Syf, kiła i mogiła. Mieszkanie w akademiku w pigułce
O standardach czystości studentów krążą legendy. Podobnie zresztą, jak o mieszkaniu w akademikach, które mają status wiecznej imprezowni. Akademik akademikowi nierówny, ale we wszystkich legendach tkwi przecież ziarnko prawdy.
Studenci, którzy wyprowadzają się z rodzinnego domu i poszukują lokum, nie mają lekko. Bardzo trudno jest znaleźć mieszkanie, które nie będzie w zaporowej cenie, z dobrym dojazdem do centrum (lub uczelni) i w przyzwoitym standardzie. Niestety oferty nieruchomości to przede wszystkim "mikroapartementy" za nie taką już mikrocenę czy pokoje ostatni raz remontowane za Gierka na obrzeżach miasta, reklamowane jako nadzwyczajna okazja.
Podobne
- Studenci apelują do rektora: "studia nie tylko dla bogatych"
- Studenci strajkują w akademiku. "Miejsc brakuje wszędzie"
- Edukacja w Polsce dobrem luksusowym? Osoby studenckie protestują
- Ranking najlepszych miasta dla studentów. Polska daleko w tyle
- Stypendia pomostowe, czyli wsparcie dla zdolnych studentów. Kto i kiedy może z nich skorzystać?
Studenci mają też alternatywę zamieszkania w akademiku. Nie jest to jednak tak łatwe, jak się wydaje. Do akademika należy się dostać - uczelnia bierze przy tym pod uwagę sytuację materialną kandydatów oraz odległość szkoły od ich miejsca zamieszkania. Pierwszeństwo mają naturalnie ci, którzy mieszkają najdalej i wykazują najmniejszy dochód na osobę w rodzinie.
Akademik - obraz jak z horroru
Akademiki cieszą się opinią imprezowni oraz słyną z zachwianych standardów czystości. Trzeba jednak przyznać, że to akurat zależy od współlokatorów. Studenckie mieszkania pod tym względem wcale mogą nie być lepsze.
Jedna z użytkowniczek Twittera postanowiła pokazać, jak wygląda wspólna przestrzeń, którą dzieliła z lokatorami z innego pokoju w akademiku. Opublikowała zdjęcia obrzydliwie brudnego zlewu. Na niektórych zdjęciach umywalka jest cała zatkana, na innych zapchana resztkami jedzenia i fusami po kawie. Zlew wygląda, jakby miał na sobie co najmniej kilkumiesięczny osad i nie był regularnie czyszczony.
Komentarze podzielają obrzydzenie autorki posta. Niektórzy relacjonują własne doświadczenia z akademików.
Pojawia się też wiele komentarzy bardzo reakcyjnych:
"Zrzygam się zaraz" - pisze @daizyskies.
"Zrzygałabym się na taki widok z rana" - dodaje @iconicguccixx.
Absolutnie nie dziwię się osobom, którym treść żołądkowa podchodzi do gardła na widok tych zdjęć. Najgorsze, że - czy to w akademikach, czy w wynajmowanych mieszkaniach - bardzo trudno wyegzekwować od opornych współlokatorów, aby dbali o porządek. Czasami pomaga jedynie interwencja właściciela, ale ich zaangażowanie w sprawy między najemcami bywa różne.
W temacie lifestyle
- W tym hotelu w Chinach możesz wynająć na noc... psa. Usługa szybko stała się hitem
- Ibiza Final Boss. Ten gość stał się sławny... bawiąc się w klubie
- Kontrowersyjne opinie Olka i Poli z "T5M2". Influencerzy krytykują dzieci w samolocie
- Petunia zajęła pierwsze miejsce w Konkursie na Najbrzydszego Psa Świata. Tak wygrać, to jak przegrać?
Popularne
- Zeskakiwali na płytę. Koncert Maxa Korzha miał szalony przebieg
- Farmer stworzył Tindera dla krów. Poprosił o pomoc ChatGPT
- Cios w młodych ludzi? Ekspertka komentuje decyzję Andrzeja Dudy
- To coś więcej niż książka. Dawid Podsiadło zaskoczył fanów
- Machał banderowską flagą na Narodowym. Ukrainiec opublikował nagranie
- Influencerki z Rosji pragnęły sławy. Popełniły straszny błąd
- "Strefa gangsterów". Tom Hardy idzie spuścić ci łomot [RECENZJA]
- Lody o smaku mleka z piersi to nie żart. Już trafiły do sprzedaży
- Mój pierwszy raz na OFF Festival. Muzyka nigdy nie była tak polityczna [RELACJA]