Edukacja w Polsce dobrem luksusowym? Osoby studenckie protestują

2 października o godz. 14 pod Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego odbędzie się protest pod hasłem "Studia nie tylko dla bogatych!". Studentki, studenci i osoby studenckie będą protestować przede wszystkim przeciwko fatalnej sytuacji mieszkaniowej.

Protest zorganizowało warszawskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej (KMIP) i Studencka Inicjatywa Mieszkaniowa (SIM). We wspólnym oświadczeniu w mediach społecznościowych obie organizacje poinformowały: "Alarmowaliśmy, że miejsc w akademikach jest za mało. Nieustannie podkreślamy, że koszty najmu na rynku prywatnym są absurdalnie wysokie".

Pisaliśmy już o tym, że koszty studiów drastycznie rosną. Według wyliczeń Warszawskiego Instytutu Bankowości od 2019 r. podwoiła się kwota potrzebna do miesięcznego utrzymania na studiach. Obecnie sięga ok. 3,8 tys. zł.

Problem dotyczy wszystkich ośrodków akademickich w kraju, ale najbardziej drastyczna sytuacja jest właśnie w Warszawie. W stolicy na miejsce w akademiku może liczyć tylko 5 proc. osób studiujących w tym mieście (w skali kraju to ok. 10 proc.). Koszt wynajmu pokoju oscyluje wokół 1350 zł.

Organizujące protest KMIP i SIM uważają, że "zaistniała sytuacja jest wynikiem dekad zaniedbań, których dopuściły się władze publicznych uczelni w całym kraju". Według obu organizacji władze szkół wyższych i rządzący politycy doprowadzili do tego, że edukacja staje się dobrem luksusowym, a szkolnictwo wyższe biznesem.

Postulaty protestujących studentek, studentów i osób studenckich to:

• większa ilość miejsc w akademikach
• wyższe i dostępniejsze stypendia socjalne i inne formy pomocy materialnej
• stołówki przy wszystkich wydziałach UW
• uproszczenie zbiurokratyzowanych procedur przyznawania wsparcia socjalnego, w tym naboru do akademików