Rosjanie cieszą się, że Disney wyszedł z Rosji. Nie będą musieli patrzeć na "czarne i męskie" księżniczki
Jak czytamy w artykule opublikowanym na stronie agencji RIA Novosti, Rosjanie tak naprawdę zyskują na wyjściu amerykańskiego giganta, bo Disney "okalecza dzieci". Na czym to "okaleczanie" ma polegać? Na większej różnorodności w produkcjach.
Odkąd część zachodnich firm odeszła z Rosji, kremlowscy propagandziści próbują przekonywać społeczeństwo, że to nawet lepiej, bo i tak nie pasowały do konserwatywnej, rosyjskiej kultury. Zwykli Rosjanie zdają się podzielać to zdanie. Ostatnio wyrażali swoją radość pod nową reklamą Zary, w której występuje para jednopłciowa. Wcześniej, niektóre celebrytki niszczyły torebki Chanel.
Podobne
- Rosjanie drwią z polskich mężczyzn. Naprawdę mają się z czego śmiać?
- Prawicowe media z USA obarczają winą LGBT za inwazję Rosji na Ukrainę
- Putin by tego nie wymyślił. Kuriozalna praktyka w szkołach w Rosji
- Geje całują się w kampanii Zary, a Rosjanie w końcu cieszą się z sankcji: "Nie wracajcie"
- Ukrzyżował byłą partnerkę. Makabryczna zbrodnia w Rosji
Tym razem przyszła pora na Disneya, który na początku marca wstrzymał działalność w Rosji.
Jak czytamy w artykule opublikowanym na stronie agencji RIA Novosti, Rosjanie tak naprawdę "zyskują" na wyjściu amerykańskiego giganta, bo "Disney okalecza dzieci".
Czym jest okaleczanie dzieci? Nie, nie chodzi tutaj o zbrodnie jakich dokonują rosyjscy żołnierze na ukraińskich dzieciach. Według putinowskiego propagandzisty największym zagrożeniem dla dzieci są… coraz to mniej białe i coraz mniej kobiece księżniczki.
Ich twarze z roku na rok stawały się coraz mniej białe i śnieżne, zauważalnie ciemniejsze, aż Mała Syrenka stała się po prostu czarna.
Kobieta na ekranie powinna być teraz Śnieżką z zakrwawionym mieczem lub umięśnionym sportowcem - pozbawionym atrybutów swojej płci. Mężczyzną powinno być coś bladego, kruchego i nieprzydatnego.
Merida Waleczna - pierwszy zwiastun PL
Jak stwierdza autor tekstu: "z taką kulturą i takimi wartościami łatwo i przyjemnie się rozstać". Kremlowskiemu publicyście nie spodobała się też zapowiadana większa liczba postaci LGBTQ+.
Większa różnorodność w filmach Disneya to pokłosie niedawnej afery ze studiem Pixar. Firma miała dotować polityków, którzy lobbowali za ustawą "Don’t Say Gay", która została wprowadzona na Florydzie. Gdy wszystko wyszło na jaw, przedstawiciele The Walt Disney Company publicznie skrytykowali ustawę i zapowiedzieli, że nie będą dłużej wspierać polityków, którzy przyczynili się do tego, że kontrowersyjna ustawa weszła w życie. Gubernator stanu Floryda w odpowiedzi zapowiedział zniesienie specjalnego statusu samorządności parku Walt Disney World. Status ten daje firmie liczne przywileje.
Rosyjski propagandzista oczywiście chwalił nowe prawo.
Wydaje się, że pod tym propagandowym tekstem mógłby się podpisać niejeden polski dziennikarz z tzw. prawej strony. Przecież narzekania na coraz to bardziej samodzielne księżniczki czy rasistowskie uwagi dotyczące koloru skóry postaci to w Polsce nic nowego… I nie tylko w Polsce. Jaki z tego wniosek? Zawsze można zamieszakać w Rosji. Tam takich "wymysłów" nie ma.
Popularne
- Zestawy Reziego w Pasibusie. Ile kosztuje zaskakująca nowość?
- Julia Żugaj wzruszona sukcesem swojego chłopaka? "Jestem dumna"
- "Umrze mi pies". Kierowca błagał o pomoc Ostatnie Pokolenie
- Viral Kebab już otwarty. Co wiadomo o nowym biznesie Ekipy?
- Fanka Genzie wbiła milion lajków pod tiktokiem. Hi Hania spełni swoją obietnicę?
- OG Kamka w ogniu krytyki za numer "Dzika Karta". Poszły strzały w Multiego?
- Detektywi z TikToka znaleźli nową dziewczynę Wujka Łukiego? Mają "dowody"
- Czy 100 ludzi pokona goryla? Absurdalne pytanie rozpala internet
- Łatwogang nagra collab z bbno$? Internauci muszą spełnić jeden warunek