Dildosy zamiast dronów. Rosjanie będę musieli się nimi zadowolić
Rosyjscy żołnierze znaleźli się w sytuacji bez wyjścia. Podczas najbliższych starć będą zmuszeni do korzystania z wibratorów i straponów zamiast dronów. Taki los zgotowali im ukraińscy hakerzy, którzy włamali się na konto ich dostawcy broni i złożyli erotyczne zamówienie na AliExpress o wartości 25 tys. dolarów.
"Ukraińcy włamali się na mojego maila, Alika (AliExpress) i coś jeszcze, a nawet umieścili swoje dane płatnicze w moim sklepie z modelami 3D. Wszystko odzyskałem, oprócz 17 tys. rubli, które wydali na zakup artykułów intymnych i flag banderowskich. Nikt tego nie odbierze, więc to wróci i pieniądze zostaną zwrócone" – żali się na swoim Telegramie strapiony straponami Michaił Łuczin.
Podobne
- Hakerzy wrobili żonę rosyjskiego kata. Więcej softów już mu nie wyśle
- Rosjanie kradną telefony Ukraińcom. I tym właśnie sami się wkopali...
- Co w sieci robią dziś Rosjanie? Sprawdzają, "jak żyje się w Korei Północnej"
- Rosjanie pozywają Netfliksa! Są wściekli, że serwis zawiesił usługi po wybuchu wojny
- Netflix NIE będzie puszczał rosyjskiej propagandy. Rosjanie (trochę) ODCIĘCI od Netflixa i Spotify
"Pracują ciężko i z czystym sumieniem. Nie wiadomo, jak to im pomoże na froncie, bo ja dokonałem wyboru i nie zamierzam wracać do cywila przed końcem wojny. Oddziały informacyjne pracują. Nie ma na nie wystarczającego kalibru" – dodaje Łuczin, który organizuje zbiorki pieniędzy na zakup broni dla kacapów.
Hakerzy zamówili dilda i strapony dla Rosjan
Haktywiści z grupy Kiber Sprotyw odpowiedzialni za włamanie przekonują jednak, że Łuczin już nie zwróci zamówionych towarów. – Już nie, ponieważ towar zamówiono w dniach 24-25 marca i część została już dostarczona. Łączna kwota zamówienia wynosiła około 25 tys. dol. Oszczędzał i wydawał te pieniądze na zakup dronów dla rosyjskiej armii, więc ważne było, aby przeznaczyć je na coś innego. Postanowiliśmy zamówić mu garść zabawek – wyjaśnili hakerzy na prośbę wolontariuszy z InformNapalm.
Ukraińska grupa zdradziła także, że zakup dildosów i straponów był jedyną opcją na powstrzymanie działalności Łuczina. Jego karta bankowa była bowiem powiązana z konkretnym adresem odbioru, pod który trafią wszystkie zamówienia. Postanowili więc wydać zgromadzone na niej środki na przedmioty, które niekoniecznie przydadzą się na froncie.
"Teraz zamiast dronów Misza będzie wysyłał okupantom ciężarówki z dildami, straponami i innymi przydatnymi rzeczami dla każdego Rosjanina, które zamówiliśmy i zapłaciliśmy jego kartą na AliExpress" – skwitowali hakerzy w poście na Telegramie.
Popularne
- Tata Maty prosi o pieniądze. "UWAGA! Jest sprawa"
- Kononowicz kończy z YouTube? Pojawił się ważny komunikat
- Problemy Oskara Szafarowicza. Pokazał wezwanie od uczelni
- Zapadł wyrok w sprawie portalu dla dorosłych. Jakie były przychody z Roksy?
- Pochwalił się kupnem 10. mieszkania. "Psujesz rynek"
- Imprezowy autobus. Dzieci pochwaliły się, jak bardzo "kochają Fagatę"
- Flipper został oszukany. Stracił kilkanaście tysięcy złotych
- Barbara Nowak zaczepia Katarzynę Kotulę. "Małopolska nie deprawuje"
- Nowy trend na TikToku. Czym jest "bananowy botoks"?