Przemysław Czarnek poniesie konsekwencje swoich słów. Dostanie najwyższą możliwą karę

Przemysław Czarnek to konserwatywny polityk Prawa i Sprawiedliwości. Zdążył zasłynąć z kontrowersyjnych wypowiedzi dotyczących mniejszości, kobiet, religii czy Unii Europejskiej. Tym razem za niekulturalne wypowiedzi został ukarany.

Sejmowa komisja etyki poselskiej w środę 24 maja ukarała naganą szefa MEiN i posła PiS Przemysława Czarnka. Jej członkowie stwierdzili, że w polskim Sejmie nie ma miejsca oraz zgody na obrażanie polityków innych ugrupowań.

Awantura dotyczyła słów szefa resortu edukacji wygłoszone podczas styczniowego posiedzenia Sejmu. Minister wypowiedział się na temat europosłów i ich zachowania w Brukseli.

- Przez wiele lat jeździliście do Brukseli, do Strasburga. Kłamaliście na temat Polski, Polaków. Namawialiście brukselskich urzędników, żeby zabrali Polakom pieniądze, nie nam, Polakom. Wasi europosłowie - Biedroń, nie-Biedroń, Róża von Thun coś tam po niemiecku - codziennie namiętnie kłamali na temat Polski i Polaków - przemawiał Czarnek dodając, że szczytem bezczelności jest zabieranie przez opozycję głosu w tej sprawie.

Jak donosi "Wyborcza", po tej wypowiedzi posłanki Koalicji Obywatelskiej - Katarzyna Lubnauer, Kinga Gajewska, Barbara Nowacka i Krystyna Szumilas - złożyły wniosek do komisji etyki o ukaranie polityka. W środę 24 maja Lubnauer poinformowała, że ministrowi udzielono nagany.

Przemysław Czarnek nie stawił się na posiedzeniu komisji. Sprawę kary skomentował jednak na Twitterze.

Przypomnijmy, że to nie pierwsza nagana udzielona ministrowi przez komisję etyki poselskiej. W listopadzie 2020 r. znany z homofobicznych wypowiedzi Czarnek został ukarany za obraźliwe słowa dotyczące osób LGBT.