Na Twitterze pojawiły się drastyczne zdjęcia ofiar strzelaniny w Teksasie

6 maja mężczyzna uzbrojony w półautomatyczną strzelbę w typie AR-15 otworzył ogień do ludzi robiących zakupy w centrum handlowym w Allen w Teksasie. Broń półautomatyczna nie wymaga przeładowywania. Aby oddawać kolejne strzały wystarczy pociągać za spust. W zależności od sprawności osoby strzelającej, pozwala na oddanie od jednego do trzech strzałów na sekundę.

Mężczyzna w Teksasie oddał przynajmniej 15 celnych strzałów, zanim sam został zastrzelony przez funkcjonariusza, który przypadkiem był w pobliżu zajścia. Osiem osób zostało zabitych, siedmioro rannych trafiło do szpitala. Jak podaje portal "CNN" najmłodsza ofiara miała pięć lat. Na 50 stanów w USA 10 ogranicza publiczny dostęp do broni półautomatycznej.

Według portalu "Gun Violence Archive" to 199. masowa strzelanina w Stanach Zjednoczonych w tym roku. Masowa, czyli taka, w której zginęły przynajmniej trzy osoby, nie licząc sprawcy. 6 maja był 126. dniem 2023 r.

O strzelaninie w Allen jest głośno, ponieważ na Twitterze pojawiły się drastyczne zdjęcia ofiar. Wywołało to dwa rodzaje reakcji. Po pierwsze krytykę Twittera za umożliwienie rozpowszechniania tak drastycznych treści. Z drugiej strony słychać głosy, że opinia publiczna powinna mieć świadomość realiów masowych strzelanin. Niektórzy uważają, że udostępnianie zdjęć ofiar, za zgodą rodzin, mogłoby przerwać cykl z tweeta poniżej.

Grafika ilustruje impas w jakim od lat znajduje się społeczeństwo Stanów Zjednoczonych. Po kolejnej strzelaninie pojawiają się komunikaty, zwłaszcza ze strony polityków o tym, że "myślą o ofiarach i rodzinach oraz modlą się za nie". Następnymi etapami są: fala emocji w mediach społecznościowych, szybkie zapomnienie i bezczynność Kongresu. Finalnie, jak to z rezygnacją opisuje grafika następują "świerszcze", czyli cisza. I kolejna strzelanina...