Zagrożenie biologiczne na pokładzie samolotu. Powodem rozwolnienie

Do zaskakującego zdarzenia doszło na pokładzie samolotu w Stanach Zjednoczonych. Maszyna linii Delta Airlines lecący z Atlanty do Barcelony została zmuszona do zawrócenia i warunkowego lądowania.

Powodem warunkowego lądowania samolotu okazały się problemy żołądkowego jednego z pasażerów. Pilot obwiał się zagrożenia biologicznego.

Jak donosi portalnews.pl, pilot samolotu Airbus A350 po dwóch godzinach lotu z Georgii do Hiszpanii skontaktował się z kontrolą lotów i poinformował o konieczności zawrócenia na lotnisko. 

- Mamy pasażera, który przez całą podróż ma biegunkę, więc musimy wrócić do Atlanty. To jest problem związany z zagrożeniem biologicznym - poinformował wieżę lotniczą pilot samolotu.

Rzecznik linii lotniczych potwierdził, że na pokładzie samolotu doszło do "problemu medycznego". Gdy maszyna wylądowała awaryjnie, pokład został dokładnie wyczyszczony. Pasażerowie pechowego lotu dostali się do Barcelony, ale po ośmiogodzinnym opóźnieniu. Nie wiadomo, czy do Hiszpanii doleciał człowiek z problemami żołądkowymi.

Na Twitterze (X) wypowiedziała się kobieta, której partner znajdował się na pokładzie. "Było bardzo źle. Śmierdziało okropnie. Użyty środek dezynfekujący o zapachu wanilii sprawił, że wszystko pachniało jak waniliowe g***o. Po wylądowaniu samolot został dokładnie wyczyszczony" - napisała.

Tożsamość człowieka odpowiedzialnego za stworzenie zagrożenia biologicznego pozostaje anonimowa.

Źródło: polsatnews.pl