Wersow pozwala fanom decydować o swoim wyglądzie. "W co ja się wpakowałam"

Moda na zabiegi estetyczne wśród młodych influencerów i influencerek trwa. Twórczyni "Natsu World" Natalia "Natsu" Karczmarczyk w kwietniu wstrzyknęła sobie botoks. Lexy, czyli była członkini Teamu X, chwilę potem wstrzyknęła sobie coś w policzki, bo ktoś jej powiedział, że "opadła jej twarz".

Wersow poszła o krok dalej. Postanowiła, że sama nie będzie decydowała o zabiegach upiększających. Fani zrobią to za nią. Wszystko możemy zobaczyć w jej najnowszym filmie.

Na początku Wersow informuje, że w filmie pojawią się zarówno zabiegi, które wykonuje regularnie, jak i te, które mogą permanentnie zmienić wygląd. Wierzy jednak, że fani znają ją na tyle dobrze, że podejmą dobrą decyzję.

Zaczynamy dość niewinnie. Przy pomocy ankiet na Instagramie Wersow fani decydują o tym, jak będą wyglądały paznokcie Weroniki. Potem dzięki radom followersów influencerka udaje się na przedłużanie rzęs, robi sobie dwa nowe kolczyki i laminację brwi.

Ostatecznie fani mają zdecydować, czy Wersow ma wykonać zabieg estetyczny bardzo ingerujący w jej wygląd, czy może taki, który niewiele w nim zmieni. Na szczęście użytkownicy wybierają ten drugi i Weronika przechodzi przez zabieg stymulacyjny, który ma pobudzić produkcję kolagenu w  ustach.

Co ciekawe, w pewnym momencie Wersow nawet sama przyznaje, że decyzje dotyczące zabiegów estetycznych powinny być dobrze przemyślane. Czemu więc, skoro zdaje sobie z tego sprawę, powierza tak istotną kwestię osobom, których przecież nie zna? Odpowiedź jest raczej oczywista.

Weronika ma rację, że decyzje, które wiążą się z ingerencją w ciało, powinny być przemyślane. Zapomina przy okazji jednak o tym, że powinny być też nasze. To my sami powinniśmy decydować o tym, jak wyglądamy. To zawsze powinna być nasza decyzja.

Zaznaczmy też, że Wersow nie zawsze była tak bardzo zadowolona z decyzji fanów i nie zawsze ich wybór był do końca jej wyborem. Paznokcie, które wybrali, były "ładne", ale to nie takie, jakie zazwyczaj nosi i w jakich czuje się komfortowo. Gdy idzie robić kolczyki, przyznaje, że cały proces trochę ją to stresuje i w pewnym momencie pyta "w co się wpakowała".

Taki filmik, pokazuje tylko młodym fankom Wersow, że nie muszą być sobą. Utwierdza ich w przekonaniu, że inni mogą decydować o tym, jak powinny wyglądać. Biorąc pod uwagę to, że obsesja piękna wciąż ma się dobrze i negatywnie wpływa na samoocenę młodych dziewczyn, promowanie takiego podejścia, raczej nie jest zbyt rozsądną decyzją.

Samym problemem jest to, jak Weronika podchodzi do kwestii dbania o siebie. Już na samym początku mówi, że wydaje jej się, że większość kobiet już dba o swoje paznokcie i chodzi na manikiur. Może jestem w błędzie, ale dbanie o siebie i o swoje ciało – w tym paznokcie – nie polega chyba na ich malowaniu? Czy kobiety, które nie chodzą na manikiur, są jakoś według Wersow gorsze? Mniej się o siebie troszczą? Są zaniedbane?

Owszem, nie ma niczego złego w zabiegach medycyny estetycznej czy innych z zmieniających nasz wygląd, jeśli sami podejmujemy decyzję. To nasze ciała, więc to my powinniśmy o nich decydować. Wersow chyba o tym zapomniała.