Wegańskie kabanosy od Tarczyńskiego. Testujemy, czy mogą zastąpić te mięsne!
Roślinne kabanosy "Tarczyński" to nowość na sklepowych półkach. Wraz z grupą zaufanych ekspertów, mięso i roślinożerców, przetestowaliśmy ten przysmak, żeby sprawdzić, czy jest wart uwagi. Opinie są zdecydowanie podzielone.
Wegańskie kabanosy. Spełnienie marzeń wszystkich tych, którzy tęsknili za tą przekąską, bo postanowili zrezygnować z mięsa. Świetna alternatywa dla tych, którzy za samym smakiem mięsa/kiełbasek nie przepadają. Ale czy na pewno?
Podobne
- Międzynarodowy Dzień bez Mięsa - zetki są na tak, boomerzy narzekają na wege boczek
- Wegańskie przepisy na Wielkanoc. Jak zrobić jajka z wody po ogórkach?
- Mięso z kota od "Kociego smakosza" to coś więcej niż posiłek
- Kiełbaska sojowa może być nazywana kiełbasą! Przełomowy wyrok w sprawie nazywania wege produktów
- Kupiłem WEGAŃSKIE Jordany Billie Eilish za 730 ZŁOTYCH. 100% wege i 100% bezsensu?
Opinie są zdecydowanie podzielone. Jednych zachwycają, inni kupili i niestety żałowali. W teście udział wzięło osiem osób, a ich doświadczenia z niejedzeniem mięsa są różne. Jedni wciąż wspominają ten smak, inni już nawet nie pamiętają, jak pięknie potrafią pachnieć "prawdzine" kabanosy. Żeby poszerzyć grono ekspertów w naszym teście opinią podzieliły się też zwierzęta.
Najpierw może zacznijmy od składu. Większość tego typu produktów powstaje na bazie białka sojowego lub mieszanki białka pszennego i grochowego. Zalet oraz wad każdej z tych opcji jest kilka i na pewno niedługo bliżej opowiemy Wam o tym zagadnieniu. W każdym razie Tarczyński zdecydował się na białko sojowe i to ono jest głównym składnikiem ich kabanosów.
Poza tym znajdziemy tu też tłuszcz roślinny (duży plus za nieużywanie oleju palmowego!), przyprawy, koncentrat z buraka, cukier i witaminę B12, która jest niewątpliwie ważnym składnikiem. W końcu wszyscy Ci, którzy nie jedzą mięsa, powinni ją suplementować – a na pewno sprawdzać, czy jej poziom we krwi jest zgodny z normą. Tutaj możecie zerknąć na pełen skład:
Dobra, a co ze smakiem? Może zacznę od pozytywnych opinii. Połowa osób stwierdziła, że kabanosy są naprawdę pyszne. Większość z nich ostatni raz jadła tę mięsną wersję parę lat temu. Niektórzy wyczuwają ich słodycz, inni nie, ale wszyscy jednogłośnie stwierdzają, że w ogóle im ona nie przeszkadza. W każdym razie: "zajadają się nimi na potęgę".
Mój przyjaciel, który próbował ich przy mnie, w zasadzie bardzo szybko pochłonął całe opakowanie. Dodam też, że ze smakiem i wcale nie zniechęciły go moje wcześniejsze, negatywne opinie na ich temat.
Co więcej, podobnego zdania są zwierzęta, które miały okazję spróbować bezmięsnych kabanosów. Choć zazwyczaj nie dają się nabrać na mięsopodobne produkty, to w tym wypadku wręcz na nie polowały:
W zasadzie trudno się dziwić, bo zapach naprawdę przypomina te mięsne odpowiedniki. Konsystencji też nie można niczego zarzucić. Są jednak ludzie, którym ta wege wersja nie do końca podeszła i ja, niestety, zaliczam się do tej grupy.
Piszę niestety, bo oczekiwania miałam spore, w końcu kiedyś kabanosy były jedną z moich ulubionych przekąsek. Tutaj jednak się rozczarowałam. Przede wszystkim dlatego, że dla mnie były one za słodkie. Może pominięcie cukru w składzie zmieniłoby moją opinię?
Inne osoby, którym te kabanosy nie podeszły, twierdziły, że były za tłuste (chociaż wcześniej, gdy jadły mięsną wersję, też za nimi nie przepadały). Parę razy padła też opinia, że są za mdłe i nie przypominają tych zwykłych, a jedyna opcja, w której obecnie je sobie wyobrażają, to dodatek do "imprezowych koreczków".
Do tej pory poznaliście zdanie zwierząt i osób, które nie jedzą już mięsa. Co z tymi, którzy po prostu chcieli spróbować tej alternatywy, bo w ogóle nie są wege? Tutaj też opinie były podzielone. Raczej nie padły żadne słowa zachwytu.
Moi dziadkowie, którzy próbowali ze mną tej roślinnej wersji, stwierdzili, że po prostu jest w porządku. Z kolei inna osoba powiedziała mi, że zupełnie jej nie smakowały i po 2 tygodniach wyrzuciła prawie całe opakowanie do kosza.
No cóż, może kabanosy wege od Tarczyńskiego to nie jest spełnienie wszystkich, a może w zasadzie każdego, marzeń, ale to z pewnością świetny krok. Każda taka wege próba jest naprawdę miłym i docenianym przez wszystkich wegan gestem.
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do spróbowania, bo, jak widać, warto wyrobić sobie swoje zdanie w tym kabanosowym sporze. Tę wege wersję przysmaku od Tarczyńskiego możecie dostać już w zasadzie każdym dyskoncie. Na pewno kupicie je w Lidlu, Carrefourze i Kauflandzie.
Ps. Firma "Tarczyński" nie jest sponsorem tego tekstu, a za wszystkie kabanosy - co do jednego! - testujący zapłacili z własnej kieszeni.
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Sara James doświadczyła rasizmu? Jej wyznanie szokuje