Victoria's Secret wraca z inkluzywnymi pokazami. Lizzo ma wątpliwości

Świat mody staje się bardziej inkluzywny, o czym świadczy chociażby coraz częstsza obecność modelek LGBTQ+ na wybiegach i w kampaniach reklamowych. Victoria's Secret w zeszłym roku nawiązała współpracę m.in. z transpłciową modelką Emirą D'Spain.

Dyrektor finansowy marki, Timothy Johnson, poinformował, że "Aniołki" Victoria's Secret wrócą z pokazami na antenę. Tym razem jednak marka ma postawić na inkluzywność, a na ekranie zobaczymy m.in. modelki LGBTQ+ i plus size. Nie wszyscy są jednak przekonani co do intencji firmy.

Po czterech latach przerwy mają powrócić pokazy Victoria's Secret. Timothy Johnson w rozmowie z "Retail Dive" zapowiedział, że jeszcze w tym roku zobaczymy modelki w nowej formule. Tym razem marka zamierza postawić na inkluzywność.

Zgodnie z zapowiedziami, na pokazie Victoria's Secret mają pojawić się modeki plus size. Nie zabraknie też już współpracujących z marką: transpłciowej Emiry D'Spain i Sofii Jaru, która jest pierwszą modelką z zespołem Downa zatrudnioną przez Victoria's Secret. Poza tym gościnią na wybiegu ma być również japońska tenisistka Naomi Osaka. Oczywiście pojawią się też takie topowe modelki jak Bella Hadid.

- Pamiętam, jak kiedyś rozmawiałam o tym, że nigdy nie widziałam na wybiegu kogoś, kto wyglądałby tak, jak ja. Pomyślałam, że wspaniale będzie to zmienić - powiedziała Osaka, cytowana przez Pink News o swoim zaangażowaniu w powrót pokazów Victoria's Secret.

Czemu po czterech latach nieobecności Victoria's Secret zdecydowało się powrócić z wybiegami? Marka od 2019 roku zmaga się z kryzysem wizerunkowym, a ponowne pojawienie się na ekranach ma być otwarciem nowego rozdziału w historii marki.

Kryzys w Victoria's Secret rozpoczął się po opublikowaniu śledztwa "The New York Timesa", które ujawniło, że niemal wszystkie modelki marki były ofiarami przemocy seksualnej. Do tego doszła wypowiedź byłego szefa marketingu marki, Eda Razeka, który otwarcie mówił o tym, że firma nie będzie angażowała transpłciowych modelek, bo "pokaz to fantazja", a takie kobiety nie są elementem niczyich fantazji.

Przez naprawdę długi czas Victoria's Secret była krytykowana za promowanie nierealistycznych standardów ciała i brak różnorodności. Oczywiście to wszystko spowodowało odwrócenie się części klientów od marki i wywołanie poważnego kryzysu. Z tego względu według niektórych cała ta inkluzywność jest po prostu ruchem marketingowym. I choć oczywiście wszyscy cieszą się z tego, że na tak kultowym wydarzeniu pojawią się transpłciowe modelki, wielu podchodzi do całej sprawy z dystansem.

Wątpliwościami na Twitterze podzieliła się już Lizzo, piosenkarka znana ze swojego ciałopozytywnego podejścia. Napisała, że inicjatywa marki jest wielkim krokiem dla branży mody. Zastanawia się jednak, co się stanie, gdy trendy, a co za tym idzie kierunek marketingowy marki, się zmienią.

"Czy prezesi tych firm cenią sobie prawdziwą inkluzywność? Czy może po prostu cenią pieniądze?" - pyta w poście na Twitterze Lizzo.

Źródło: Pink News, Twitter, Retail Dive