Lizzo

Lizzo zmaga się z rasizmem i fatfobicznymi komentarzami: "Będą przenosili na ciebie swoje kompleksy"

Źródło zdjęć: © Twitter.com, Instagram.com, Lizzo, Cardi B
Anna RusakAnna Rusak,17.08.2021 15:45

Lizzo nie mogła zbyt długo cieszyć się z sukcesu swojego najnowszego singla. Razem z nim pojawiły się fatfobiczne i rasistowskie komentarze, z którymi naprawdę powinniśmy już skończyć

Po dwóch latach nieobecności Lizzo powróciła z nowym kawałkiem "Rumours", w którym towarzyszy jej Cardi B. I choć wielu zachwyciło się nową piosenką i samym powrotem artystki, to niektórzy nie potrafili powstrzymać się od rasistowskich i fatfobicznych komentarzy.

Tym, co najbardziej dotknęło Lizzo było stwierdzenie, że jest ona ucieleśnieniem rasistowskiego stereotypu "mamusi". Ten zakorzeniony w niewolnictwie termin, przedstawia karykaturalny portret czarnoskórych kobiet jako: "pulchnych i zawsze szczęśliwych opiekunek".

Lizzo - Rumors feat. Cardi B [Official Video]

O co w tym wszystkim chodzi?

Ten sposób obrazowania wykorzystywano, by pokazać, że ciemnoskóre kobiety były "szczęśliwe" z powodu swojego zniewolenia - więcej możecie o tym przeczytać tutaj. Nic dziwnego, że to porównanie bardzo dotknęło Lizzo. Na tyle, że postanowiła odpowiedzieć na całą sprawę:


"Sądzę, że ludzie po prostu nie wytrzymują, gdy widzą grubą, czarną kobietę, która tworzy muzykę pop i jest szczęśliwa. Was wszystkich po prostu wkurza moje szczęście. To mnie jednak w ogóle nie rusza, bo Aretha Franklin była krytykowana przez kościół, gdy się pojawiła, Whitney Houston została wygwizdana, a Beyonce na początku swojej kariery też musiała zmierzyć się z krytyką".

trwa ładowanie posta...

To nie był jednak koniec tej nieprzyjemniej sytuacji. Później Lizzo podczas relacji na żywo na Instagramie podzieliła się kilkoma obraźliwymi komentarzami, które otrzymała i popłakała się na wizji.

trwa ładowanie posta...

Wsparcie, jakiego potrzebowała

Fani oczywiście okazali jej duże wsparcie, tak samo postąpiły jej przyjaciółki z branży. Głos w sprawie zabrała chociażby Cardi B, przesyłając dalej nagranie Lizzo ze swoim dość mocnym komentarzem:

"Kiedy stajesz w swojej obronie, oni twierdzą, że jesteś problematyczna i wrażliwa. Gdy tego nie robisz, zaczynają rozrywać cię na strzępy, do momentu aż nie zaczniesz tak płakać. Bez znaczenia, czy jesteś chuda, duża, plastikowa - oni zawsze będą próbowali przenieś na ciebie swoje kompleksy. Pamiętaj, że to tylko frajerzy, którzy patrzą na twój popularny stół".

trwa ładowanie posta...

Chyba nie da się tego lepiej ująć. Oczywiście, że Lizzo musi się liczyć z jakąś krytyką - w końcu pracuje w branży artystycznej - ale jak już, to powinna ona dotyczyć tylko jej twórczości. Komentowanie jej ciała, wyglądu, posługiwanie się karykaturalnymi i krzywdzącymi określeniami, nie ma niczego wspólnego z "konstruktywną krytyką".

Takie komentarze zostawcie dla siebie

Jeśli ktoś ma problem z fatfobią i rasizmem, to powinien nad nim po prostu popracować ze specjalistą, a nie wyżywać się na artystce. To, co mówimy, jakie komunikaty do siebie wysyłamy, ma naprawdę wielką moc. Wpływa na nas, na to jak siebie postrzegamy, jak o sobie myślimy.

Nawet jeśli obserwują nas miliony, to wciąż jesteśmy tylko ludźmi. Ludźmi, którzy mogą mieć w pewnym momencie po prostu dość. Pomyślcie o tym, gdy następnym razem będziecie chcieli napisać jakiś komentarz. Naprawdę czasem lepiej jest po prostu milczeć.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 25
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 8
  • emoji smutek - liczba głosów: 3
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 3
Nick,zgłoś
Niech ta pani nie porównuje się do prawdziwych gwiazd, bardzo proszę. Poza tym kłamie bezczelnie. Żadna z tych pań nie była krytykowana za czarność, tylko za różnorakie skandale. Aretha Franklin miała problemy z narkotykami, miewała romanse z kilkoma mężczyznami. Pierwsze dziecko urodziła, mając 12 lat. Prawdopodobnie ojcem był jej własny ojciec-pedofil i erotoman, który zmajstrował dziecko innej 12-latce. Oczywiście, to Arecie przyłatano opinię puszczalskiej, podczas gdy prawdopodobnie była ofiarą ohydnego przestępstwa. W każdym razie psuło to wizerunek ikony muzyki gospel. Whitney Houston - również miała problemy z narkotykami i romanse (ponoć nie tylko z mężczyznami). Beyonce - ta z kolei obraziła kupę osób: Hindusów, Afrykanów, kubańskich imigrantów, chrześcijan... Żeby było śmieszniej, te pierwsze grupy zupełnie nieumyślnie, po prostu chciała być woke i multikulti, a wyszła parodia. Sympatyzowała z "Black Panthers", choć potem zaprzeczała. To ostatnie jeszcze można podciągnąć pod "prześladowanie za czarność", ale tak ledwie i na siłę. Żeby absurdom stało sie zadość, Beyonce została oskarżona o "brak ciałopozytywności" (ośmieliła się odchudzać; nieważne, że ostrzegała fanów, żeby jej NIE naśladowali). Tak więc pani Lizzo ściemnia jak zepsuta żarówka.
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Osama,zgłoś
Do lekarza, biegiem bo czterdziestki nie dożyje.
Odpowiedz
5Zgadzam się5Nie zgadzam się