Victoria z Maneskin polizała Matkę Boską - "lekceważące i nie na miejscu"

Maneskin przyzwyczaiło nas już trochę do drobnych kontrowersji. Zespół niedawno wypuścił nowy teledysk, który wyreżyserował Rei Nadal. Możemy w nim zobaczyć, jak każdy z członków zespołu wyobraża sobie morderstwo Damiano.

Krwi leci sporo, a po ekranie przewija się też całująca się z kobietą Victoria. To właśnie jej dotyczy najnowsza drama, która trochę podzieliła fanów i fanki zespołu. Tym razem jednak nie poszło o czapkę z komunistycznymi symbolami, a o… religię.

Na zdjęciu możemy zobaczyć członkinię zespołu Maneskin – Victorię, liżącą figurkę Matki Boskiej. Artystka jest do tego wszystkiego umazana "krwią", co akurat nie powinno dziwić tych, którzy widzieli najnowszy teledysk.

Część osób sympatyzujących z zespołem jest oburzona zachowaniem Victorii. Uważają, że w ten sposób bezcześci święty symbol. Pojawiają się też zarzuty dotyczące tolerancji – niektórzy twierdzą, że szacunek osób LGBTQ+ kończy się na ich społeczności.

Warto jednak przypomnieć, że Maneskin to zespół bardziej rockowy niż popowy, a muzycy tworzący w tym gatunku od dawna nie przejmują się czymś takim jak "obraza religijnych uczuć". Wystarczy przypomnieć sobie teledyski Madonny (odsyłam do teledysku z czarnoskórym Jezusem i płonącym krzyżem. "Like a Prayer" zbojkotował nawet papaj.) czy nawet sięgnąć pamięcią do tego, co robił Nergal w 2007 roku z Biblią.

Artyści chyba jednak powinni mieć jakąś wolność, swobodę w wyrażaniu siebie i swoich przekonań. Jeśli kogoś burzy takie zachowanie i stwierdza, że zespół staje się "kontrowersyjny", to chyba po prostu nie widział ani ich teledysków, ani nie słuchał piosenek.

Jasne, jeśli jesteście osobami wierzącymi, taki gest może Was urazić, ale przypominam, że to też jest dość subiektywna kwestia. W naszym kraju można nawet aresztować obraz w pizzerii, bo kogoś to zbytnio "dotyka", ale już przestawianie Matki Boskiej w rękawicach bokserskich, jest jak najbardziej w porządku.

Z nowszych "afer" - najnowsza książka Remigiusza Mroza nie będzie reklamowana w komunikacji publicznej w Warszawie, bo... obraża uczucia religijne. Na okładce "Przepaści" widać splamiony krwią medalik z Maryją.

Dla niektórych figurka Matki Boskiej będzie właśnie jedynie jakąś tam figurką, dla innych symbolem religijnym. Ktoś zrobi sobie z niej świeczkę, ktoś inny namaluje ją w dość nietypowej scenerii. W każdym razie to my nadajemy znaczenia rzeczom, nie odwrotnie. Jeśli dla Victorii z Maneskin figurka jest tylko figurką, to w jej geście nie ma niczego złego. A już na pewno nie jest to powód do tego, by odwracać się od swojego "ulubionego" zespołu.