Ukrainka chciała zapłacić za lepsze łóżko w szpitalu. Zdziwiła się, że tak nie można

Ukrainka chciała zapłacić za lepsze łóżko w szpitalu. Zdziwiła się, że tak nie można

Źródło zdjęć: © vibez / canva
Weronika Plucińska,
24.05.2023 18:00

Niektórzy Ukraińcy dobrze odnaleźli się w polskim społeczeństwie. Inni za to nadal mają problem z socjalizacją. Różnice kulturowe powodują, że zdarzają się różne, ciekawe sytuacje. Co takiego potrafią zrobić uchodźcy nieznający polskich przepisów?

Pomimo, że obywatele Ukrainy mieszkają w Polsce od roku dla niektórych nadal trudno jest odnaleźć się w polskich zwyczajach i przepisach. Bywają takie różnice kulturowe, że uchodźcy potrafią wpaść w tarapaty.

Łowili ryby nie wiedząc, że to nielegalne

Społeczna Straż Rybacka to organizacja poszukująca kłusowników przy rzekach, stawach i jeziorach. W ostatnich tygodniach zdarzały się sytuacje, że Ukraińcy wpadają w ręce społeczników. Nie mają oni bowiem pojęcia, że w Polsce potrzebna jest karta wędkarska, aby móc łowić ryby.

"Wyborcza" dotarła do ciekawej interwencji organizacji. Strażnicy przyłapali pewnego uchodźca, który wędkował w Jeziorze Żywieckim. Mężczyzna przyznał się, że złowił więcej niż 16 leszczy, które miał wtedy przy sobie. Powiedział społecznikom, że część ryb rozdał kolegom. W Polsce obowiązuje dzienny limit połowu ryb, który wynosi 10. Z tego powodu strażnicy wezwali policję.

"W Ukrainie to koniec imprezy"

Zapewne każdy z nas zdążył zauważyć, że obchodzenie świąt w Polsce i Ukrainie znacznie się różni. Nie chodzi tu tylko o Boże Narodzenie czy Wielkanoc. "Wyborcza" dotarła do Maryny. Kobieta mieszkała w Kijowie, a do Bielska-Białej przyjechała w marcu 2022 r.

W Polsce wynajmuje małe mieszkanie razem z mężem oraz córeczką. Jak przyznaje w rozmowie z "Wyborczą" w Ukrainie dobrze zarabiała i miała oszczędności. Gdy przyjechała do Polski chciała coś wynająć, jednak nie było na to czasu.

- Wolontariusze pomogli mi znaleźć pokój w domu bardzo sympatycznych ludzi, młodego małżeństwa z dwójką dzieci. Przyznałam im, że moja sytuacja finansowanie nie jest zła, zaproponowałam, że będę się dokładać do jedzenia - opowiada Maryna dla "Wyborczej".

Gdy właściciel domu miał urodziny, Maryna zamówiła dla niego tort malinowo-waniliowy w popularnej cukierni. Zdziwiła się, że ciasto rozkrojono już na początku imprezy.

- W Ukrainie podanie czegoś słodkiego oznacza koniec imprezy. Nie rozumiałam, o co chodzi - śmieje się Maryna w rozmowie z "Wyborczą".

W Polsce nie zapłacisz za pojedynczy pokój w szpitalu, w Ukrainie już tak

Zapewne wielkim zaskoczeniem dla uchodźców była polska opieka zdrowotna. Jak przyznaje Inga w rozmowie z "Wyborczą", w Polsce prędzej się umrze, nim człowiek dostanie się do lekarza specjalisty. Odwrotnie jest w Ukrainie. Tam wizyta u każdego specjalisty jest możliwa nawet w tym samym dniu.

Co więcej, w Ukrainie można zapłacić za pojedynczą salę w szpitalu. Gdy Ukrainka chciała załatwić pojedynczy pokój dla dziecka w Polsce spotkała się z wściekłością lekarza. Doktor powiedział kobiecie, że próba wręczenia łapówki w naszym kraju jest karalna. Obywatelka Ukrainy była zdziwiona reakcją lekarza.

Spotkaliście się kiedyś z sytuacją, że jakiś uchodźca z Ukrainy nie znał polskich przepisów?

źródło: bielskobiala.wyborcza.pl

Odkryj magię nie tylko otrzymywania, ale również dawania
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0